Kontynuuję temat rozważań nad rynkiem nieruchomości w Sztokholmie. W przeciwieństwie do innych miejsc które znam, tutaj status "mieszkania do remontu" jest jego zaletą. Takie mieszkania zawsze zawierają w opisie wytłuszczone określenie "renoveringchans" i nawet nie znając szwedzkiego można domyśleć się o co chodzi. Tutaj o remoncie mówi się jako o szansie, a więc na remont patrzy się z zupełnie innej perspektywy niż w Polsce. Wyobrażacie sobie, żeby u nas ktoś chwalił się faktem, że mieszkanie jest do remontu!?? Co najwyżej wspomniane jest to jako fakt.
Dla mnie to, że mieszkanie jest do remontu też zazwyczaj jest jego zaletą, bo mogę stworzyć wnętrze, jakie mi się podoba. Kupując wnętrze "wyremontowane" obawiam się, że niestety musiałabym wiele elementów usunąć, a przez to ponieść finalnie dużo większe nakłady. Teraz burzymy ile się tylko da i nie mamy czego żałować :)
W Polce mieszkania do remontu mam wrażenie nie cieszą się dużym zainteresowaniem. Tym bardziej kamienice. Chociaż niedawno mieszkanie już kupiłam, z przyzwyczajenia śledzę nadal oferty i widzę ciągle te same ogłoszenia. Dużo czasu trwa zanim mieszkanie do remontu się sprzeda, niektóre mam wrażenie czekają latami na kupca. Zastanawia mnie, dlaczego ludzie nie decydują się na mieszkania w kamienicach, pomimo że te miewają ceny niższe niż te w blokach z wielkiej płyty. Przynajmniej taka sytuacja ma miejsce w Poznaniu. Podobno to się zmienia i pojawia się coraz więcej amatorów kamienicznych klimatów.
My naszego mieszkania szukaliśmy kilka miesięcy, a finalnie zdecydowaliśmy się na to, które zobaczyliśmy jako pierwsze :) Pomimo tego, że długo się zastanawialiśmy, żadne z rozważanych mieszkań nie zostało w tym czasie nabyte. Część z nich nadal stoi i czeka na kogoś, kto je uzdrowi. Ach, gdybym miała trochę wolnej gotówki...
Kontynuując temat poddaszy podjęty wczoraj, chciałabym pokazać
mieszkanie strychowe, na które się dzisiaj natchnęłam. Jest dla odmiany
całkiem sporych rozmiarów i położona na dwóch piętrach (coś mi to
przypomina :) To mieszkanie również musiało przedstawiać stan "do remontu". Co tu dużo mówić - remont zdecydowanie się udał!
o większe lepsze ;)
ReplyDeletePierwsze zdjęcie rewelacyjne! Biblioteczka jest cudowna!
ReplyDeleteMnie rowniez to pierwsze zdjecie ujelo najbardziej! Przepiekny kacik z taaaaka biblioteka!
DeletePiękne i z miejscem na książki :D To jedno z pierwszorzędnych kryteriów w ocenie wnętrz przeze mnie...
ReplyDeleteMagiczne! Moglabym tam siedziec i ksiazki czytac!
DeleteOtóż to :) Zapraszam do siebie: nowy adres, stary blog :D
Deleteujuki.wordpress.com
Zarażasz strasznie tymi wnętrzami :) Sama nabieram ochoty na kupno i remont poddasza kamienicy :) Ale tak, jak pisalaś, trochę gotówki by się przydało.. My jednak wybraliśmy mieszkanie na obrzeżach miasta, więc kamienica niestety odpada...
ReplyDeleteOd takiej "ochoty" się zaczyna i zobacz czym u nas się to skończyło. Jeszcze dwa lata temu wydawało się to dla mnie nierealne, a teraz naprawdę się dzieje!
DeleteMieszkanie za miastem też ma swoje zalety. Nie będziesz musiała biegać po schodach na 4 piętro, a jak spojrzysz za okno, na pewno zobaczysz więcej zieleni. Nam na dany moment w życiu kamienica bardzo pasuje :)
Powiem tylko WOW! A oprócz biblioteki urzekła mnie kuchnia - z balkonem! ech tylko pozazdrościć :-)
ReplyDeletePrawda?! I prosto z kuchni wychodzić na śniadanie na balkonie z widokiem na miasto! Musi być bajecznie!
DeleteWspaniałe mieszkanka. Urządzenie wnętrza, które znajduje się na poddaszu wymaga wielkiej kreatywności, ponieważ nie jest to łatwe, a okazuje się, że można to zrobić w naprawdę ciekawy sposób.
ReplyDelete