Sunday, October 20, 2013

Kuchnie - mój ulubiony temat

Chyba żadne inne pomieszczenie nie pojawia się na moim blogu częściej niż kuchnia. Tak się składa, że to miejsce w domu szczególnie sobie upodobałam. Zauważyłam też, że planowanie tego pomieszczenia najlepiej mi wychodzi.
No tak, to mój ulubiony temat prócz cegły i remontów. Dlatego dziś uraczę was kolejną garstkę inspiracji ze szwedzkich domów!

W tym mieszkaniu zwraca uwagę nietypowe tło kuchenne wykonane z różnych rodzajów kafelek (zastanawiam się, czy to własna kompozycja twórcza czy może tak naprawdę gotowiec?). Niby białe, ale dzięki zróżnicowanej fakturze dające niebanalny efekt.Do tego złota bateria i ciekawa kompozycja lamp, a zwykła biała kuchnia nabiera oryginalnego charakteru.


 Źródło: SF

W tej kuchni podoba mi się połączenie szarych, stonowanych mebli z ciekawą kompozycją ze zróżnicowanych kafalek. Do tego jeszcze stara, sfatygowana, ale jakże urocza podłogaa całe wnętrze nabiera charakteru. Podoba mi się też jak zagospodarowano przestrzeń pod oknem, gdzie zazwyczaj napotkałoby się grzejnik. Dzięki otwarciu kuchni na pokój mógł zapewne znaleźć się w innym miejscu.

Źródło: Fm 

Zapraszam też do przeczytania nowego wpisu na moim drugim blogu.

Tym razem wyszedł mi trochę filozoficzny, chyba ze względu na to, że mijają już dwa lata odkąd jestem w Szwecji i zebrało mi się na refleksje.

Pozdrawiam weekendowo.
Marta

Friday, October 18, 2013

Remontowe odkrycia cdn...

Dzisiaj chciałam pokazać korytarz z drugiej strony. Jeszcze niedawno prezentował się dość przyzwoicie ;) Nad drzwiami wejściowymi umiejscowiony był drugi pawlacz wątpliwej urody.
 

A dzisiaj już go nie ma :)


Mieliśmy nadzieję, że w miejscu pawlacza odkryjemy kolejny łuk i nie zawiedliśmy się, łuk jest i na pewno nie zostanie już zakryty. Po lewej stronie nie widać bocznej części łuku z cegieł, bo zasłoniła je ściana do łazienki. Będziemy ją przesuwać, żeby w pełni odsłonić łuk również z drugiej strony.


 Od sąsiadów oddziela nas jak się okazało tylko stara deska. 


Nad drzwiami do salonu również pokazał się przepiękny łuk. Chyba naprawdę długo nikt tu nie zaglądał, skoro zachowała się jeszcze oryginalna trzcina. 
Wypełnione po brzegi gruzem mieszkanie wydaje się jakby mniejsze. W przyszłym tygodniu zaczyna się jednak oczyszczanie mieszkania z gruzu. Mój M. idzie jak burza!

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę wam wspaniałego weekendu!
Marta


Thursday, October 17, 2013

Cegły nigdy dość

Dzisiaj dla odmiany nie będę epatować zdjęciami rozbebeszonych wnętrz, a powrócę, na chwilę bo na chwilę, do mojego drugiego ulubionego tematu czyli cegły we wnętrzu. 
Wiele osób pytało mnie o doświadczenia z cegłą nad kuchenką. Przyznam, że nie mam w tym temacie żadnych doświadczeń i chętnie bym się sama więcej o tym dowiedziała. W tej kuchni wyszperanej na necie cegła jakby umyślnie, wybiurczo została pozostawiona tylko nad kuchenką, jakby na przekór praktyce. Na pozór przynajmniej, bo nie wiem tak naprawdę jak cegła sprawdza się nad kuchenką w praktyce.




Nad zlewem piękne białe płytki, aniby zwykłe białe, ale dzięki nierównej kolorami mienią się dziesiątkami odcieni bieli. I na dodatek piękna lampa nad stołem Watt & Veke, na którą już od dawna miałam zakusy.


Zastanawiamy się, czy prócz zaplanowanej już na bank ściany z cegły w mojej kuchni, naprzeciw zabudowy kuchennej nie pozostawić też pasa cegły właśnie nad piekarnikiem. Jeśli ktoś ma bystre oko, może w poprzednim poście dopatrzeć się caglanego komina. Może szkoda go zasłaniać w kuchni. Ale czy wtedy nie będzie już za dużo cegły. Nie chciałabym, żeby kuchnia wyszła industrialnie. Choć to też będzie zależało od mebli, a te industrialne na pewno nie będą.


 Zdjęcia: Stadshem
Klimatyczna ta kuchnia, dzięki cegle i w ogóle. Piękne okno! Szkoda, że moja przyszła znajduje się już w części dachowej, przez co okna są dużo mniejsze. Ale za to mam balkon w kuchni, więc już przestaję narzekać :)

UWAGA! CANDY!!!

Chciałam jeszcze dodać, że jeśli komuś nie poszczęściło się w losowaniu gazeowym, które niedawno organizowałam, jest druga szansa na ich otrzymanie ponieważ Bestyjeczka już się napatrzyła i podaje je dalej.  Zajrzyjcie na blog Bestyjeczki!

Pozdrawiam ciepło
Marta

Wednesday, October 16, 2013

Krajobraz po bitwie

 UWAGA! Post dla osób o mocnych nerwach! ;)

Krajobraz niczym po bitwie lub wybuchu! Chyba gorzej być nie może i od tego momentu będzie już tylko lepiej. Pół dolnego piętra zostało totalnie rozprute i teraz stanowi masę gruzu.
Tak było przed rozpoczęciem demolki. Korytarz pomniejszał gigantyczny pawlacz, o którym wspominałam w poprzednim poście. 


Teraz korytarz przedstawia się dość przerażająco, zniknęła diaboliczna czerwona farba, ale za to przybyło gruzu. Trzeba to wszystko po prostu przetrwać. Ten pręt przy suficie to pozostałość po dawnym oświetleniu... gazowym....


Po zerwaniu tynku pod odkrytym w zeszłym tygodniu łukiem pokazała się zamurowana wnęka. Zamierzamy ją odkryć w całości i wyeksponować na ścianie w przyszłej kuchni powiększonej o tą część korytarza.




W ścianie między kuchnią i łazienką ukryty był ceglany komin. Jeszcze nie wiemy dokładnie co z nim zrobimy, ale myślimy o tym, by pozostawić go odkrytym. Ściana do łazienki przesunie się trochę do środka powiększając tym samym korytarz. Wszystko po to, by w pełni odsłonić ceglany łuk przy wejściu do mieszkania.


Przyszły salon wygląda jeszcze w miarę normalnie, w przeciwieństwie do tego, co dzieje się na korytarzu. 
O ceglany komin oprze się w przyszłości zabudowa kuchenna. 


Chyba w najśmielszych myślach, nie spodziewałam się, że demolka przyjmie taki rozmiar! Podziwiam mojego M., który na ten opłakany stan mieszkania patrzy codziennie, choć jak twierdzi już go to nie rusza. Nie mogę tego samego powiedzieć o sobie, ale kurczowo trzymam się przyszłej wizji. A wizja jest piękna :)
Pozdrowienia z placu boju
Marta

Saturday, October 12, 2013

Remontowe odkrycia



Podczas remontu naprawdę starego mieszkania nigdy nie wiadomo na co się trafi. Czasami są to odkrycia niezbyt przyjemne, innym razem euforyczne. Tym razem udało się odkryć coś wyjątkowego. Nie, nie, skarbu ukrytego w ścianie jeszcze nie znaleźliśmy, choć może prawie. Dla nas skarbem jest to, co odkryte zostało w tym tygodniu spod tynku - drugi łuk z cegły tuż obok tego odkrytego wcześniej! Tego na pewno się nie spodziewaliśmy!


Mój M. zdemontował w tym tygodniu gigantyczny pawlacz, który skutecznie zmniejszał poczucie przestrzeni w mieszkaniu. Jeszcze tydzień i w ogóle tej konstrukcji nie będzie, odsłoni się otwarta przestrzeń przyszłej kuchnio-jadalni, płynnie połączonej z korytarzem. 

Na dany moment  całe pomieszczenie wygląda jak otwarta rana, wszystko zawalone jest gruzem. Dzięki temu jednak, że zerwane zostało aż tyle, odkrywamy miejsca, gdzie belki są przegnite i wymagają wymiany. Obok balkonu odsłoniła się dziura między oknem i ścianą ukazując jak kiepsko to miejsce było ocieplone.



Jeżeli wydaje się wam, że na zdjęciach wygląda to strasznie, to powiem tylko że w rzeczywistości jest jeszcze gorzej! Ale trzeba uzbroić się w cierpliwość, a będzie w końcu pięknie. 
Pomimo, że w mieszkaniu jest straszny bałagan, nie chce się stamtąd nam wychodzić. Czuje się duszę tego miejsca, która nas zupełnie oczarowała.

Wspomnę jeszcze, że w tym tygodniu wzmianka o moim blogu pojawiła się u Funity, która umieściła u siebie post o blogujących Martach i ja miałam zaszczyt znaleźć się w ich gronie. Funicie dziękuję, że uznała mój blog godnym wzmianki.

Pozdrawiam serdecznie
Marta

Tuesday, October 8, 2013

Ściana z cegły w kuchni

Dzisiaj kolejna ceglana inspiracja ceglana. Biała kuchnia i cegła to połączenie, które bardzo lubię. A do tego jeszcze duże okno, a przy nim przytulny kącik. Ja bym się z niej nigdzie nie ruszała!










  

Żródło: Alvhem
Pozdrawiam serdecznie
Marta

Sunday, October 6, 2013

Biel i marmur - inspiracje kuchenne

Witam was ponownie po krótkiej przerwie, wracam z garścią świeżych inspiracji i wieści remontowych. Demolka trwa w najlepsze i można powiedzieć, że z dnia na dzień mieszkanie wygląda gorzej, ale tak musi być zanim trend się odwróci i wnętrze wypieknieje. Mój mąż idzie naprawdę za ciosem i zdziera co się tylko da, że czasami zastanawiam się, czy coś z tego mieszkania jeszcze zostanie...
Znalazłam inspirację kuchenną, która nie tylko układem zbliżona jest do naszej przyszłej kuchni, ale również obrazuje nasze przyszłe zamierzenie, by wyburzyć kawałek korytarza i zlikwidować drzwi do kuchni, by powstała otwarta przestzeń. Na szczęscie korytarz jest na tyle duży, że nawet po jego zmniejszeniu nie będzie efektu kuchni tuż od progu.

U nas w miejscu tych drzwi będą schody.


Uwielbiam połączenie marmuru z bielą szafek.


 Przy okazji kilka zdjęć z reszty mieszkania, też bardzo sympatycznych.



Zdjęcia: Sthlmfast

A tu kilka zdjęć z demolki.Ściana między korytarzem a kuchnią jeszcze stoi, ale pojawiają się już w niej wyłomy ;)


Pamiętacie to zielono-czerwone wnętrze? Ogołocone przedstawia się lepiej pod względem kolorystycznym :) choć po spojrzeniu na tą demolkę z przerażania można złapać się za głowę. To tutaj właśnie kiedyś staną schody, na razie jest tylko drabinka prowadząca na strych. Piec niestety będzie musiał schodom ustąpić miejsca, choć chętnie byśmy go zostawili. Ściana za piecem pozostanie ceglana. O takiej właśnie marzyliśmy!
 

Bloga odwiedza parę osób, a nawet więcej, nie zawsze mając możliwość pozostawienia śladu w postaci komentarza. Dlatego przy okazji chciałam was zapytać, jakie treści na blogu interesują was najbardziej, o czym byście chętnie przeczytali, co chcielibyście tu widzieć częściej? Liczę na was odzew. 


Pozdrawiam serdecznie
Marta

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...