Tuesday, June 25, 2013

Marzenia się spełniają

Już od kilku lat marzyłam z mężem o tym, by zamieszkać w kamienicy. Ta chęć nasiliła się od kiedy wyemigrowałam i de facto zamieszkałam w kamienicy, ale mieszkanie wynajmowane to jednak nie to samo, co swoje. Przez te kilka lat znajdowało się kilka powodów, dlaczego ten zakup należało jednak odłożyć. W tym roku jednak potrzeba stała się silniejsza od wymówek i finalnie zdecydowaliśmy się, że szukamy dla nas nowego lokum w kamienicy. Nie wiedzieliśmy jeszcze co z tego wyjdzie, ale tak to zwykle bywa, że jak się bardzo mocno czegoś chce i trochę się tej chęci pomoże, to sprawy zaczynają się toczyć w dobrym kierunku. Zaczęliśmy po prostu od oglądania mieszkań i przez jakieś dwa miesiące zobaczyliśmy ich całkiem sporo. Finalnie zdecydowaliśmy się też, jak to zwykle bywa, na pierwsze które widzieliśmy. Czekamy teraz na finalizację kredytu, ale dopóki wszystko nie zostanie podpisane, załatwione, wolę nie zapeszać. Pełen reportaż zatem mam nadzieję pojawi się wkrótce, teraz tylko mała zajawka naszego (trzymam kciuki!!) przyszłego lokum. Naszego mieszkania pod aniołem (nad oknem na poddaszu znajduje się niezwykle ozdobna pani-anioł).

W ostatnim wydaniu Dobrego Wnętrza pojawiła się sesja z mieszkania w kamienicy. Autorka wnętrza komentuje, że wiele mieszkań w  kamienicach jest teraz "dewastowanych" podczas remontu. Niestety tak się rzeczywiście dzieje, co mogę powiedzieć po obejrzeniu całkiem sporej liczby kamienicznych mieszkań. Plastikowe okna, plastikowe podłogi, wyrzucone stare drzwi i wstawione nowe "nowoczesne"panoszą się w dostojnych wnętrzach jakby im urągając. Mogę jeszcze zrozumieć, że podłoga jest zniszczona i nie da się jej uratować, a właściciela nie stać na nową drewnianą i decyduje się na panele. Bo to jest po prostu dylemat finansowy, ale mimo wszystko szkoda. 
W naszym nowym lokum postaramy się odzyskać ile tylko się da, począwszy od starej drewnianej podłogi, którą gdzieniegdzie trzeba będzie dosztukować, drewnianych okien, które zostaną poddane renowacji, pieców, którym zamierzamy przywrócić dawną świetność, stiuków, drzwi itd. Oczywiście nie obędzie się bez ceglanej ściany. W kuchnio-jadalni będzie miała imponującą długość 5 metrów. To będzie mieszkanie, o jakim marzyliśmy!
Pozdrawiam serdecznie
Marta

Sunday, June 23, 2013

Ściana z cegły przed i po

Właśnie jestem w Polsce i zaopatrzyłam się w kilka magazynów wnętrzarskich, w którym nie spojrzę pisze się o cegłach i mieszkaniach w kamienicy, z czego ja jako miłośniczka obojga tych tematów cieszę się niezmiernie.
Dzisiaj udało mi się zrobić kilka zdjęć ścianki z cegły w kamienicznym mieszkaniu, które remontuje mój mąż. Tak ścianka wygląda obecnie.

A tak przedstawiała się ściana przed:


Jeszcze małe zbliżenie na ścianę. Praktycznie ponad połowa cegieł została wyjęta i ułożona na nowo.



Renowacja trwała bardzo długo, ale myślę, że było warto poczekać. Za jakiś miesiąc mieszkanie będzie finalnie gotowe i wtedy pokażę całość.
Pozdrawiam serdecznie
Marta

Thursday, June 20, 2013

Kuchnia w cegle

Ostatnio bywam bardzo monotematyczna, tylko ta cegła i cegła, nie jestem jednak w stanie oprzeć się jej urokowi. Wszędzie widzę tylko cegłę i muszę powiedzieć, że nie jest trudno ją dziś znaleźć, sporo osób ma bzika na jej punkcie. 
W tej kuchni jeśli poszło o cegłę właściciel poszedł niemalże na całość. Pięknie komponuje się z bielą kuchni i industrialnymi dodatkami i wcale nie trzeba mieć loftu, by taką kuchnię urządzić. 
Druga rzecz, która bardzo mi się tu podoba, to fakt, że kuchnia gra tu pierwsze skrzypce i jest ozdobą domu.  Zazwyczaj o tego typu pomieszczeniach mówi się salon z aneksem, tu zdecydowanie można powiedzieć kuchnia z kącikiem salonowym ;)
A i jeszcze te lampy! Poproszę!

Nie wiem na ile ta półka metalowa jest praktyczna, ale od strony dekoracyjnej wygląda genialnie!

 

Źródło: Erik Olsson
Pozdrawiam
Marta

Saturday, June 1, 2013

Ekskluzywne mieszkanie w Szwecji

W Szwecji ciężko znaleźć brzydkie mieszkanie na sprzedaż. Nawet jeśli jest skromnie urządzone, to zazwyczaj z gustem. I jeśli właściciele nim nie grzeszą, o właściwy wygląd mieszkania zadba stylista.
To mieszkanie nie dość, że wykończone najlepszymi materiałami, położone jest w najbardziej ekskluzywnej dzielnicy Sztokholmu czyli w okolicy Östermalm. O ile zazwyczaj dizajnerskie dodatki są jedynie pojedynczymi ozdobami, tutaj każdy element może się pochwalić tym, że wyszedł spod zdolnych rąk sławnego nazwiska. Oczywiście nie mogło zabraknąć charakterystycznych dodatków ze Svenskt Tenn. 
To nie jest mój styl, wszystko jest aż za bardzo dopracowane, ale mieszkanie zdecydowanie zwraca uwagę. Podoba mi się strasznie "rozczapierzona" lampa sufitowa w salonie. Od dawna od takiej myślałam, chociaż podejrzewam, że mój mąż powiedziałby zdecydowanie "nie" na ten mój pomysł ;)
Mieszkanie ma 87 metrów. Najbardziej podoba mi się kącik biblioteczny z dwoma fotelami. Musi tam być mega przytulnie, zaszyć się zwłaszcza w trakcie szwedzkiej zimy (do której na szczęście jest jeszcze daleko).

Zdjęcia: Wrede

Pozdrawiam
Marta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...