Tuesday, March 26, 2013

Biała kuchnia raz jeszcze

Białych kuchni nigdy nie mam dość. Ta jest nieduża, ale bardzo stylowa. Nowoczesny wyciąg w połączeniu z tradycyjnymi meblami i sprzętami jakby prosto z loftu. Trochę misz masz, ale mi się podoba.




Zdjęcia: Svenskfast
Pozdrawiam
Marta

Monday, March 25, 2013

Nowe inspiracje

W weekend nadrabiałam zaległości w buszowaniu po szwedzkich stronach agencji nieruchomości i nazbierałam trochę fajnych inspiracji. Naprawdę trudno znaleźć wśród tych ogłoszeń mieszkanie, które byłoby brzydkie. Szkoda, że w Polsce takie ogłoszenia to rzadkość. Niedawno w gazecie lokalnej pojawił się artykuł na temat fenomenu szwedzkiego rynku nieruchomości. Między innymi pisano o całej machinie powiązanej z profesjonalną fotografią i stylizacją wnętrz. Podobno fenomen ten narodził się około 10 lat temu. Skąd to się wzięło? Osoba zapytana w wywiadzie wysunęła hipotezę, że po prostu Szwedzi sporo czasu spędzają w domu, zwłaszcza w długie zimowe wieczory, dlatego zależy im na tym, by mieszkać przytulnie i estetycznie. Nie wiem, jaka jest motywacja, ale co do ostatniego punktu zgodzę się, Szwedzi mieszkają wyjątkowo estetycznie. 

Kuchnia w wersji mini, jakby trochę za mała do pozostałej przestrzeni, ale mimo to niezwykle urocza.


Miętowy Smeg i zachowany pomocnik  z dawnych lat, bomba!!



 

Nie przepadam za tego rodzaju tapetą, ale tutaj prezentuje się wyjątkowo dobrze, zwłaszcza w tle z ciemnymi meblami.


 Zdjęcia: Oscars

Życzę wszystkim udanego tygodnia!
Pozdrawiam 
Marta

Saturday, March 23, 2013

Dwa piece i balkon

Tak rozpoczyna się ogłoszenie o sprzedaży tego mieszkania. Balkon i zachowany piec, nie mówiąc już o dwóch, to zdecydowanie elementy elektryzujące potencjalnych nabywców szwedzkich mieszkań. Nic dziwnego, że informacja o nich znalazła się na samym początku ogłoszenia promującego sprzedaż mieszkania. Kiedy pomyślę sobie o polskich ogłoszeniach nieruchomości słowo "piec" raczej odstrasza, bo zazwyczaj oznacza brak ogrzewania. 

Przy tej okazji chciałam podzielić się po raz kolejny refleksjami na temat tego, jak w Polsce sprzedaje się mieszkania. Wspomniałam niedawno, że podjęliśmy postanowienie, by w tym roku przenieść się do mieszkania w kamienicy i nie marnując czasu zabraliśmy się za poszukiwanie stosownego lokum. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Polski jeden dzień przeznaczamy na maraton mieszkaniowy. Mieszkań, które nam się podobają jest wiele i aż trudno wybrać, chcemy jednak ich trochę obejrzeć zanim podejmiemy ostateczną decyzję, ale nie o tym chciałam. Mieszkania, które do tej pory oglądaliśmy oferowane były poprzez agencje. Mieliśmy już kontakt z wieloma i zdziwiła mnie jedna rzecz, brak proaktywności agentów. Pokazują mieszkania, owszem, ale w momencie gdy okazuje się, że mieszkanie nie spełnia naszych oczekiwań, wycofują się, kontakt zanika. Do tej pory tylko jeden agent zapytał nas jakiego mieszkania poszukujemy, bo może jeśli nas to mieszkanie nie zainteresowało, może są w stanie zaproponować kolejne.Wydawało mi się, że to powinno być pytanie oczywiste, ale jak się okazuje nie jest. Mam szczerą nadzieję, że to właśnie ta osoba zaoferuje nam to docelowe mieszkanie, bo bardzo miło się nam współpracuje, tak naprawdę rozważamy już dwa mieszkania, które nam pokazała. 

A to wspomniane wcześniej mieszkanie, fajnie rozplanowane na 58 metrach. 








Zdjęcia: Edward Partners

A tak w ogóle to bardzo dawno mnie tu nie było. Naprawdę intensywnie się teraz u mnie dzieje, choć niekoniecznie w kwestii mieszkaniowej. Remont naszego małego mieszkania w kamienicy nadal trwa. Mój mąż właśnie kończy łazienkę. Podjął się tego wyzwania po raz pierwszy w życiu i naprawdę bardzo dobrze mu idzie. Tutaj małe przed i prawie po naszej łazienki. 


Łazienka jest niewielka, ma zaledwie nieco ponad 3 metry kwadratowe. Pewnie za miesiąc uda mi się pokazać już skończoną łazienkę. Teraz czekamy na dostawę drzwi prysznicowych i lustra. Czeka nas także wybór umywalki.

Pozdrawiam ciepło
Marta




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...