Thursday, December 27, 2012

Remonty bez końca

Na wielu blogach roi się od pięknych, klimatycznych świątecznych dekoracji, a u mnie znów o remontach...Święta były piękne, na Podlasiu skąd pochodzę, ale dzisiaj trzeba było już wrócić do remontowej rzeczywistości. Nie żebym narzekała, o nie, bo remonty uwielbiam :) W końcu udało nam się zobaczyć postęp prac w mieszkaniu kamienicznym, które pewien czas temu nabyliśmy. Wygląda na to, że klucze dostaniemy z ponad studniowym poślizgiem. Jeszcze czekamy na kilka poprawek, ale liczymy na to, że za tydzień dostaniemy klucze i uda się nam rozpocząć finalne wykończenie wnętrza. Na szybko zrobiłam kilka fotek. A tak mieszkanie wyglądało wcześniej.  






Zdjęcia z poprzedniego mieszkania wrzuciłam niedawno do pewnej "galerii inspiracji", gdzie przez długi czas mnie nie było. Chyba sporo się tam zmieniło, bo raczej przerodziła się ona w galerię ocen, niż inspiracji. Dziwi mnie, że ludzie zużywają swój czas i energię na pisanie negatywnych komentarzy. Gusta są różne i z nimi się nie dyskutuje, ale jak widzę coś, co mi się nie podoba, po prostu przechodzę dalej i tyle. Najbardziej zdziwił i tak naprawdę oburzył mnie komentarz, że do ceglanej ściany panele nie pasują, że lepiej wyglądałaby drewniana podłoga i że mogłam się bardziej postarać przy tak małym metrażu. Cóż, może zdjęcia nie były najlepszej jakości i nie było na nich widać, że na podłodze leży decha, a nie panel, ale komentarz, że "mogłabym się bardziej postarać" całkowicie mnie rozbroił. A co jeśli nie byłoby mnie zwyczajnie stać na te dechy? Czy to przekreśla  wnętrze? Chyba lepiej trzymać się z daleka od tego typu galerii, nie rozumiem skąd tyle chęci do wetknięcia innym "szpili". Od dzisiaj wyłączam też możliwość anonimowego publikowania komentarzy na blogu, bo tak się składa, że to te anonimowe bywają uszczypliwe. Pod negatywami ludzie nie chcą się podpisywać...
Pozdrawiam
Marta

Sunday, December 16, 2012

Mieszkanie w starej fabryce

Nie mogę uwierzyć, że już za tydzień święta. W tym roku nadeszły wyjątkowo szybko i mam nadzieję, że będą piękne. W Sztokholmie od paru tygodni pada śnieg i atmosfera jest iście magiczna. Dzięki zewsząd skrzącym się światełkom, mrok jest oswajany. Tutaj zamieściłam fotkę sztokholmskiej zimy, którą udało mi się zrobić, gdy spóźniłam się na autobus. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :)

Ale wracając do tematu z tytułu, dzisiaj chciałam pokazać piękne wizualizacje mieszkań stworzonych w starej fabryce skór nieopodal Sztokholmu.

Już sam korytarz zachwyca. Ma się wrażenie, że wchodzi się do restauracji, a nie budynku mieszkalnego. 
 

Kuchnia w trzech odsłonach. Ta pierwsza jest moim zdecydowanym faworytem. Sporych rozmiarów blat roboczy i bliskość stołu, to coś dla mnie.

 




I łazienka przywołująca na myśl dawne dziesięciolecia, ale w zupełnie nowym wykonaniu. Nawet jestem w stanie przeżyć białą rurę odpływową, które z jakichś względów nie są w Szwecji chowane, co mnie niezmiernie dziwi.


źródło: AW

Pozdrawiam 
Marta

Tuesday, December 4, 2012

Metamorfoza kuchni

Kiedy w marcu znaleźliśmy to małe mieszkanie, zobaczyliśmy w nim potencjał. Wprawdzie w ogłoszeniu było reklamowane jako mieszkanie po remoncie, ale trzeba je było wyremontować ponownie. Remont w sumie trwał kilka miesięcy, bo musieliśmy z wieloma rzeczami czekać, na podłączenie mediów, a finalnie ogrzewania, które działa już prawie od miesiąca. 

Prócz ściany ceglanej, największą metamorfozę przeszła ściana kuchenna. Dziś wygląda tak:



A jeszcze nie tak dawno ściana w kuchni wyglądała tak:


Płytki i szpetne drzwi zostały usunięte w pierwszej kolejności. Usunięta została również ścianka, która dodatkowo zmniejszała przestrzeń i tak małego mieszkania. Przy drzwiach z kolei wyrosła nowa ścianka. Dzięki tym dwóm zabiegom udało się wygospodarować dodatkowy pion w kuchni. 


Jak na takie małe mieszkanie (niecałe 24 metry) kuchnia wyszła całkiem spora :)

Pozdrawiam ciepło
Marta

Sunday, December 2, 2012

Remont dobiega końca

Za nami pracowity weekend wypełniony finalnym sprzątaniem mieszkania i spotkaniami z przyjaciółmi,  jako że koniec remontu stwarza okazje by się spotkać i wspólnie pocelebrować.
Remont trwał prawie pięć miesięcy. Długo czekaliśmy na podłączenie mediów, wody, prądu i przede wszystkim ogrzewania. Teraz wszystko jest i działa, a satysfakcja jest warta włożonej w to wszystko pracy.
A tu kilka fotek zrobionych na szybko:




Mieszkanie jeszcze stoi puste, na razie jest tylko kanapa i kuchnia, ale dzięki cegle panuje tam bardzo ciepły klimat, że aż wychodzić się nie chce. Gdyby nie było takie małę, to sami chętnie byśmy w nim zamieszkali. Kamienica ma fantastyczny klimat i choćby nie wiem jak się starało, w bloku nie da się go odtworzyć.  Myśl o wypowadzce do kamienicy nie daje nam spokoju, więc może w końcu sprzedamy nasze blokowe M, by spełnić swe marzenie o kamienicy. 

Znajomy fotograf zaoferował się, że zrobi zdjęcia mieszkaniu, więc mam nadzieję, że wtedy uda się w pełni pokazać jego klimat.
Pozdrawiam
Marta

Sunday, November 25, 2012

Radości codzienności i nowości ;)

Zabiegana ostatnio byłam i blog leżał odłogiem. Tyle tematów mam w głowie do opisania, tylko z ich "wklikaniem" do komputera gorzej idzie. 
Remont mieszkania już jest prawie na finiszu. Czekamy już tylko na drzwi, które mam nadzieję zostaną zamontowane już w najbliższym tygodniu. Nadal nie zdecydowaliśmy się na szafę, czekamy na uprzątnięcie całego bałaganu, by zobaczyć jak prezentuje się wnętrze i co najlepiej by tam pasowało. Na razie panuje tam jeszcze rozgardiasz, więc nie było nawet okazji, by zrobić zdjęcia. 
Coraz dłuższe wieczory zachęcają do tego, by chwycić się za robótki. Teraz haftuję rękawiczk z tego oto wzoru. 


Ostatnio wciągnęłam się w Pinterest, gdzie można znaleźć masę inspiracji. Przeglądanie Pinterest to mój nowy rytuał każdego ranka. Zaczęłam też tworzyć swój zbiór inspracji. Tyle pięknych wzorów znajduję każdego dnia, że nie wiem kiedy to wszystko zdążę wyhaftować :)

Chciałam też napisać o nowym magazynie "The Simple Things" czyli o "celebracji tego, co w życiu liczy się najbardziej" jak głosi cytat z magazynu. Gazetka jedyna w swoim rodzaju, nie widziałam takiej wcześniej, o radości życia i odkrywaniu piękna w codziennej zwyczajności. Wydanie bardziej dla mieszczuchów, którzy chcą się zatrzymać i nie poddać się pędowi życia, niekoniecznie przenosząc się w klimaty wiejsko-sielskie. Mnie do magazynu przyciągnął tytuł i piękna okładka. Udało mi sie nabyć dwa pierwsze numery, tylko trzeciego nie mogę nigdzie znaleźć. Tutaj można go przekartkować przynajmniej częściowo.



Pozdrawiam ciepło
Marta

 

Sunday, November 11, 2012

Tu mogłabym zamieszkać...

Natknęłam się właśnie na to oto mieszkanie. Zwróciło moją uwagę nie tylko ze względu na piękny wystrój wnętrza, ale również przez swój nietypowy układ. Nietypowy, a jednocześnie bardzo praktyczny. Zazwyczaj amfilady bywają kłopotliwe, tutaj wykorzystano ten układ idealnie, pozwala on odkrywać mieszkanie z każym mijanym zakamarkiem. Z wejścia widać jadalnię. Ale jaką!


W przedpokoju okno!, co również zaliczam do nietypowości na plus dla tego mieszkania.I szafka na buty-siedzisko. Moim zdaniem idealna do przedpokoju.

 Z  jadalni przechodzi się do salono-kuchni. Kuchnia w wersji mini nie wygląda zbyt kuchennie wtapiając się niezauważalnie w tło salonu. I ten betonowy blat! Nie wiem jak się sprawdza w użytkowaniu, ale wygląda rewelacyjnie! To pomieszczenie ma wszystko, idealny układ, piękną dekorację, a nawet kominek!
 


 Sypialnia malutka i prosta, ale czego trzeba więcej.



Łazienki jak zwykle nie pokazuję, bo jak to bywa w przypadku szwedzkich łazienek, jest biała. Również o  nietypowym kształcie. Z masakrycznie położonym silikonem, który nie wiadomo dlaczego centralnie wyeksponowano na zdjęciu... Zajrzyjcie tutaj.

Pozdrawiam z północy
Marta
P.S. Niestety dalej mam problemy z komentowaniem postów :( Ten Internet w Szwecji....

Saturday, November 10, 2012

Kafelki kuchenne

Mija rok odkąd przeniosłam się do Szwecji. Ten rok mocno na mnie wpłynął  pod względem estetycznym, zaczynają mi się nawet podobać rzeczy, do których wcześniej nie byłam przekonana. Jedną z tych rzeczy są płytki układane na mijankę w połączeniu z białą kuchnią. W kuchni poniżej białą sterylność ocieplają dodatki.



Zdjęcia: Bo-laget

W wersji industrialnej:

I romantycznej:

 I jedno z moich ulubionych wnętrz kuchennych rodem ze Szwecji, które posłużyło za ostateczną inspirację.


W nowej kuchni również zdecydowaliśmy się na płytki kładzione na mijankę.


Za tydzień będę znów w domu i będę mogła zrobić lepsze zdjęcia, to tylko z komórki.

Pozdrawiam i życzę udanego weekendu!
Marta

Saturday, November 3, 2012

Mieszkanie na 24 metrach

Ostatnio pokazywałam na blogu same zdjęcia prac mieszkaniowych "w toku", które nie zawsze bywają piękne, więc by dziś dać odpocząć trochę oczom, zamieszczam zdjęcia mieszkania już w pełni urządzonego (no prawie, wydaje się trochę puste). 
To mieszkanie dokładnie taką samą powierzchnię jak nasza mini kawalerka. Nie wiem, czy to zasługa rozkładu, czy umiejętnie zrobionych zdjęć, ale zdecydowanie wygląda na dużo bardziej przestrzenne ni wspomniane 24 metry. 
Kuchnia niby mała, ale wszystko się w niej pomieściło. 

 Zdecydowanie brakuje tu sofy, chyba między innymi dlatego mieszkanie wydało mi się nieco "niedokończone". W roli głównej dywan z IKEI, a przynajmniej wydaje się ikeowy. 

Duża meblościanko - szafa kryje w sobie nawet łóżko! Generalnie nie jestem zwolenniczką tego typu zabudowy, ale w małym mieszkaniu to rozwiązanie sprawdzi się doskonale. Sama zastanawiam się teraz nad tego typu zabudową do naszego mieszkania.

 I łazienka naprawdę mini-mini ale o bardzo funkcjonalnym rozkładzie.
Źródło: Edward & Partners

Pozdrawiam
Marta

Thursday, November 1, 2012

Kuchni ciąg dalszy

Dziś dostałam szybką fotkę kuchni, już z uchwytami i zamontowanym blatem. Zaś w tle schody zasłonięte częściowo przez słupek z lodówką.


Mój mąż wybrał płytki, na razie nie jestem do nich przekonana, bo myślałam o mozaikowej cegiełce mrmurkowej, ale mam nadzieję, że efekt finalny będzie ciekawy.


Pozdrawiam
Marta

Wednesday, October 31, 2012

Wyniki candy

Zgodnie z zapowiedzią, dzisiaj pojawiają się wyniki gazetowego candy. Wstałam dziś rano i zabrałam się z wycinanie komentarzy. Postanowiłam tym razem uciec się do metody tradycyjnej losowania, zamiast korzystać z automatu i wycinałam :) Za "maszynę losującą" posłużyła piękna kolumbijska patera, która ostatnio zostałam obdarowana. Zdjęcia robiłam jeszcze w ciemnościach, z lampą.


Gazetki trafią do....


SCRAPERKI!
Scraperko, proszę Cię o kontakt i podanie adresu, gdzie mogłabym wysłać Ci gazety.

Dziękuję serdecznie wszystkim za wzięcie udziału w zabawie! I zapraszam na kolejne candy w przyszłości, te gazetowe na pewno będą się tu pojawiały.
Pozdrawiam wszystkich ciepło
Marta

Tuesday, October 30, 2012

Kamienica po remoncie...prawie

Prace remontowe na drugim mieszkaniu przeciągają się i jeszcze nie dostaliśmy kluczy. Prawdopodobnie dopiero dwa miesiące od ustalonej daty finalnie je otrzymamy. W poniedziałek wybraliśmy się, by obejrzeć postęp prac.
Od frontu prace remontowe właściwie już się zakończyły. Kamienica prezentuje się bardzo pięknie. 

Nasze mieszkanie jest jednak od części oficynowej, która prezentuje się na dany moment zgoła odmiennie... Aż trudno uwierzyć, że to ten sam budynek. 


W samym mieszkaniu przybyło już trochę, nowe, gładkie sufity, postawione ściany, które zupełnie zmieniły charakter mieszkania. Wcześniej wydawało się po prostu długim "pociągiem", a teraz nabiera powoli przytulności i klimatu, przynajmniej w naszej wyobraźni... bo rzeczywistość wygląda tak:


Ta ściana odziela pokój z aneksem od sypialni, w jej rogu stanie narożnik. Na tak małym metrażu, bo zaledwie 35 metrów, zmieści się całkiem sporo. Za trzy tygodnie mieszkanie powinno być już uprzątnięte, podłoga uzupełniona i wycyklinowana, okna wymienione i grzejniki założone. Wtedy na mojego męża po raz kolejny będzie czekało odsłanianie cegły :)
Tym razem łazienkę prawdopodobnie zrobimy z białych płytek-cegiełek. Znaleźliśmy całkiem fajną płytkę w ... Praktikerze! Cena bardzo konkurencyjna do popularnych płytek Vives. 
Byłam też w IKEI w sprawie szarej kuchni, o której pisałam wcześniej. Meble będą dopiero w lutym :( Nie wiem, czy tak długo będę czekać...

Jutro rano ogłoszę wyniki candy! Muszę wydrukować listę z komentarzami, by móc jeden z nich wylosować :) Do usłyszenia!
Marta

 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...