Friday, September 23, 2011

Sajou

Udało mi się znaleźć świetną stronę z dawnymi wzorami do haftowania i przebogatą szczególnie w monogramy i wzory sajou. Po tym jak ABily podpowiedziała mi tą nazwę próbowałam dowiedzieć się skąd pochodzi nazwa. Udało mi się jedynie wyszukać, że to określenie małpy kapucynki. Hmmm, nie pasuje.
Polecam wam , bo można tu znaleźć naprawdę piękne wzory. Udało mi się tu też odnaleźć drugą część alfabetu: www.patternmakercharts.blogspot.com



Pozdrawiam
Marta

Thursday, September 22, 2011

Pożegnania zakończone

Wydawało mi się jeszcze niedawno, że jeszcze tyle czasu zostało mi do ostatecznego pożegnania, ale jak to zwykle bywa czas leci szybciej niż by się wydawało i szybciej niż byśmy tego chcieli. I oto jestem z powrotem w Poznaniu, Hamburg zostawiłam za sobą. Bez żalu, z uczuciem spełnienia, choć na pewno czasem zatęskni mi się za miastem i na pewno za ludźmi, którzy tam zostali.
Z tego całego pośpiechu nawet nie zdążyłam sfotografować pozostałych literek. Udało mi ie ich 10 wyhaftować za wyjątkiem jednej. Na szczęście koleżanka była na urlopie i literka dotrze do niej pocztą. A przed wysłaniem uwieczniłam literkę na fotkach. Tym razem to literka "F", choć przyznam, że z trudem można ją rozpoznać.







Dzięki ABily za wskazanie nazwy tego typu haftu - sajou. Nie znałam wcześniej tej nazwy. Teraz odszukałam masę ciekawych wzorków.
Pozdrawiam ciepło
Marta

Monday, September 12, 2011

Haftowane monogramy

Haftowanie literek idzie mi naprawdę szybko. W sumie to sama sobie się dziwię kiedy udaje mi się to wszystko czasowo pomieścić. W weekend byłam w kinie, robiłam zakupy ciuchowe, jadłam śniadanie nad jeziorem, pojechałam na wycieczkę pod miasto i spacer wzdłuż Łaby, piekłam muffiny, przyjmowałam gości, a przy tym wszystkim udało mi się wyhaftować 6 literek. Ufff... Chyba rzeczywiście jak ma się dużo na głowie, to jakoś efektywniej wykorzystuję się czas.
Udokumentowałam część postępów w haftowaniu:



Pozdrawiam poniedziałkowo!
Marta

Saturday, September 10, 2011

Pożegnania i prezenty

Ostatnio jestem strasznie zabiegana, bo jako że mój czas w Hamburgu jest już policzony, upływa mi na ostatnim "doświadczaniu" ulubionych rzeczy, ostatnim wyjściu do ulubionej restauracji, ostatnim odwiedzinom w ulubionych miejscach itd. I oczywiście na pożegnaniach, niestety. Gotuję więc jak szalona, aby goście u mnie nie głodowali, gdy mnie odwiedzają albo biegam na kolację.
W międzyczasie jeszcze haftuję, bo postanowiłam obdarzyć osoby, z którymi pracowałam, małymi prezentami własnej roboty. Właśnie niedawno znalazłam piękny wzór literkowy.
Jedna literka jest już gotowa.





Wczoraj udało mi się znaleźć fajną ramkę. Kupiłam w ciemno, nie wiedząc czy będzie pasowała. I okazuje się, że pasuje idealnie, od dawna czegoś takiego szukałam. Stwierdziłam zatem, że takie ramki nie trafiają się za często i koniecznie muszę kupić ich trochę na zapas. Dzisiaj z rana pojechałam więc do sklepu i zgarnęłam wszystkich 14, które stały na wystawie. Totalnie ogołociłam półkę i zaburzyłam koncepcję dekoracyjną w sklepie, bo po wybranych rankach powstała całkiem spora dziura. Sprzedawczyni patrzyła na mnie jak na szaloną, gdy zobaczyła co kryje się w moim koszyku. A jeszcze bardziej otworzyła oczy gdy zapytałam, czy nie mają takich więcej. Niestety nie mieli :( Ale może jeszcze w innej filiali uda mi się takie dostać.

Pozdrawiam i wracam do haftowania kolejnych literek, bo kolejka spora.
Marta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...