Tuesday, July 13, 2010

Pan Kot

Jakiś czas temu wspominałam o dużym hafcie, który pochłania sporo mojego czasu. A oto i on, pozwólcie, że przedstawię wam pana Kota.



Wczoraj haftowałam prawie do drugiej w nocy, by w końcu ujrzeć jego mordkę (tak, haftowanie jest niezwykle wciągające...). Strasznie długo mi to zajęło, chyba już od trzech miesięcy z różnymi przerwami przyczyniam się do powstawania pana Kota. W haftowaniu świetne jest to, że szybko widzi się postępy, co motywuje do dalszego haftowania.



Teraz w końcu będę mogła zabrać się za okno, na tle którego siedzi. Okno jest wyjątkowe, bogato zdobione (więc często trzeba zmieniać kolor nici...), pokryte niby secesyjnymi wzorami.
Pewnie następnym razem pięć razy się zastanowię, zanim sięgnę po tak duży haft. Tym bardziej, że w kolejce czeka cała masa innych wzorów. Ale mam nadzieję, że jak już będzie gotowy powiem, że jednak było warto.
Pozdrawiam serdecznie
Marta

Monday, July 5, 2010

Poweekendowo

Taka piekna pogoda sie zrobila, ze az szkoda siedziec przed komputerem. Trzeba korzystac poki slonce swieci. Przyznam, ze te sloneczne dni bardzo pozytywnie wplywaja na nastroj, jak za oknem, tak tez i na sercu. Cierpi na tym nie tylko blog, ale i moje haftowanie. Jestem wlasnie w trakcie haftowania mega obrazu z kotem, ale strasznie wolno mi to idzie, bo obraz jest naprawde spory, najwiekszy jaki do tej pory haftowalam. Ale moze w tym tygodniu uda mi sie skonczyc cos, co nadaloby sie do pokazania. Udalo mi sie zas skonczyc wszystkie literki i sa juz wyslane. Mam nadzieje, ze szczesliwie do was dotarly.
Zamieszczam zdjecie z weekendowej wycieczki - strasznie mnie ta lawenda w oknie urzekla.


Milego tygodnia!
Pozdrawiam
Marta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...