Saturday, July 20, 2013

Słoneczny dzień na Jeżycach







W tym roku lato nas rozpieszcza, sobota była wprost przepiękna, pomimo że spędzona w mieście. Włóczyliśmy się ulicami Jeżyc odkrywając na nowo swoje miasto. Tak było dosłownie, na niektóre ulice nie miałam do tej pory okazji dotrzeć. Odkryliśmy dziś między innymi, gdzie na Jeżycach można zjeść dobre lody, tak dobre, że przed budką ustawiają się nieskończone kolejki. Jeżyce wydawały się dziś wyludnione za wyjątkiem tego właśnie miejsca, które musiało chyba magnetyzować całe tłumy z Jeżyc. 
Dzisiaj dostaliśmy też klucze do nowego mieszkania i spędziliśmy pół dnia zaglądając w każdy kąt lub w kółko przechadzając się po niemiłosiernie brudnym strychu. Obserwowaliśmy też jak zmienia się światło w mieszkaniu czyniąc je miejscem prawdziwie magicznym. 






 Świątynia dumania :)


Miłego weekendu!
Marta

13 comments:

  1. To miejsce z lodami jest od tego sezonu dopiero i tylko przy deszczowej pogodzie raz nie było tam kolejki. Jeżdżę tam codziennie i widzę, jestem ciekawa tych lodów, ale nie mam cierpliwości, żeby stać ;) Jadłaś?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Właśnie nie jadłam. Pokusa była wielka, ale gdy zobaczyłam co najmniej 40 osobowy tłum kłębiący się przed jej wejściem, skapitulowałam.
      P.S. Fajną masz drogę do pracy! :)

      Delete
    2. No nie do końca fajną, bo pracuję niedaleko ronda kaponiera a tam ciągle remont i kolejna zmiana organizacji ruchu, ale nie narzekam, bo przynajmniej w miarę blisko :)

      Delete
  2. uwielbiam kamienice , wysokie sufity , stare poddasza ... czekam na relacje z remontów i urządzania nowego mieszkanka, w wolnej chwili zapraszam do mnie

    ReplyDelete
  3. Marto na myśl przychodzi mi słowo - no bajer! :) naprawdę ma wielki potencjał ;) pozdrwiam Cię, wpadnij kiedyś do mnie :)

    ReplyDelete
  4. Co za strych i jaka przestrzeń!! Dużo okien więc będzie jasno i te dechy :))) To będzie wspaniała przygoda remontować i dopieszczać to miejsce. Fasada budynku łapie za serce...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, okien jest sporo. Dojdą jeszcze 3 okna na skosach i jedno duże tarasowe.
      Dechy nie wiem czy da się odratować. Spróbujemy. Choć na razie są strasznie brudne i rozsiewają malo przyjemne wonie. Trzeba je będzie wszystkie zerwać i wydobyć to, co zgromadziło się tam przez ostatnie 100 lat!

      Delete
    2. Może pod tymi dechami znajdzie się jakiś mały skarb? Wow poczułam jakieś ukłucie w środku :)) Wpraszam się na parapetówkę ;P

      Delete
    3. A nuz! :)
      Choc bardziej licze na tone smieci. Doradzano nam, by tego wszystkiego nie zrywac i nie czyscic, ale jak wchodze na poddasze i zapach od razu obuchem mnie uderza, to mysle sobie, ze to naprawde najpierw trzeba porzadnie wysprzatac, zeby pozniej nie miec problemow z zapachami. A poza tym moze sie cos tam odkryje... :)
      Beti, cos czuje, ze ten dom bedzie tesknil zyciem :) Lista przyszlych wizytatorow sie wydluza :) A czemu nie, taka blogerska parapetowa! Brzmi dobrze. Jest ktos jeszcze chetny?

      Delete
    4. Beti, dopiero teraz zobaczylam, ze ty tez nalezysz do mieszkancow pieknego miasta Poznania :)

      Delete
    5. A może ten zapach to od niewietrzenia? Nie sądzę by ktoś wietrzył strych. Musiałabyś pootwierać okna,posprzątać tam i zobaczyć czy "uszło" czy nie i wtedy zdecydować.
      Ja też kiedyś mieszkałam na Jeżycach ale bliżej Ogrodów i w bloku a nie w kamienicy a teraz od 6 lat mieszkam w Luboniu i marzy mi się stary dom...ale to tylko marzenia :)

      Delete
    6. Od niewietrzenia pewnie tez. Ale tez od brudow ktore klebia sie pod podloga. Sprzatanie musi byc tam porzadne.
      Uwazaj o czym marzysz, bo sie jeszcze spelni :) U nas tak bylo!
      Marzylismy, marzylismy, az wymarzylismy.

      Delete
  5. Gratuluje wspanialego mieszkania! :) Pieknie w nim bedzie po remoncie. Takie mieszkania maja dusze:)

    ReplyDelete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...