Tym razem będzie o cegle i belkach, ale nie na poddaszu. O mieszkaniu skandynawskim, ale nie ze Szwecji. Mieszkanie, które dziś chciałam pokazać, znajduje się w Kopenhadze. Duńskie mieszkania nie są aż tak wystylizowane jak ich szwedzkie odpowiedniki, bardziej czuje się, że rzeczywiście ktoś tu mieszka.
Cegła otulona starą belką na tle białej ściany to prawdziwa uczta dla moich oczu. Wszystko zaś doprawione nutą czerni. Dla mnie to przepis na wnętrze idealne. Pozorne niedogodności w postaci belek stojących w najmniej spodziewanych miejscach dodają wnętrzu tylko charakteru.
Dzięki rezygnacji z szafek górnych i piekarnikiem z okapem przycupniętych w niszy - kuchnia nie wygląda aż tak bardzo kuchennie. Piękna ceglana ściana to małe dzieło sztuki samo w sobie i stanowi genialne tło dla wnętrza.
Ta koza podbiła moje serce totalnie. Jesteśmy właśnie na etapie poszukiwania małej starej kozy do mieszkania. Ostatnio widzieliśmy nawet podobną z wizerunkiem wiewiórki, ale niestety bez szybki przedniej. A o tę szybkę wszystko się rozchodzi, bo marzy mi się widok ciepłego ognia buszującego wśród drewnianych polan.
A na koniec sypialnia z oknami na trzy strony świata. W takim wnętrzu człowiek od razu chce budzić się do życia i działać.
Zdjęcia: Home
Pozytywnego weekendu!
Marta
Piekne mieszkanko:)
ReplyDeleteCudownie,bardzo mi się podoba. Inspirujące wnętrza.
ReplyDeleteMarta, rzeczywiście coś w tym jest. Duńskie wnętrza są bardziej "wyluzowane" ;) Jak może i sami Duńczycy. Jak myślisz?
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie!
Wygląda pięknie, jednak ten słup na środku ciągu roboczego w kuchni przyprawiłby mnie o ataki histerii;)
ReplyDelete