Sunday, October 30, 2016

Poddasze za dnia i wieczorową porą

Ze wszystkich zakątków naszego kamienicznego mieszkania, to właśnie poddasze kosztowało nas najwięcej pracy i przeszło największą przemianę. Podejmując się tego wyzwania nie spodziewaliśmy się, że stoją przed nami prace prawdziwie archeologicze. Dla przypomnienia, początki wyglądały tak: przed, przed, remont, remont. Z perspektywy czasu stwierdzam, że chyba lepiej było nie wiedzieć, co nas czeka i po prostu przez to przejść. Czasami nadmierna wiedza czy za dużo myślenia na dany temat potrafią skutecznie zniechęcić nas do podjęcia nowego wyzwania.

Poddasze na razie jest jeszcze pustą przestrzenią, choć prawdę mówiąc nie zamierzam jej zbytnio zapełniać. Nie po to minimalizowałam stan posiadania, by teraz znów obrosnąć w nowe rzeczy. Na szczęśćie sama konstrukcja poddasza jest na tyle ciekawa, że nawet nieumeblowane, wcale nie sprawia wrażenia aż tak pustego.



Saturday, October 22, 2016

Wczoraj i dziś

Po bardzo intensywnym tygodniu, gdzie do domu przychodziłam praktycznie na nocleg, w końcu nadeszła piękna, wyczekiwana sobota i spokojny dzień w domu z Marysią. Jej obecność, promienie jesiennego słońca wpadające przez okna i kawa o poranku sprawiły, że poziom szczęścia momentalnie poszybował w górę :)

Za każdym razem, gdy patrzę na nasze wnętrza, przypominam sobie ile pracy trzeba było włożyć w doprowadzenie naszego mieszkania do stanu, w jakim jest obecnie.



Tak jest teraz, a chcecie zobaczyć jak było?
Zapraszam :)


Monday, October 3, 2016

Wnętrze nabiera kształtów

Ten post miał powstać już wcześniej, ale tak się złożyło, że weekend okazał się za krótki. Też tak czasami miewacie? ;) Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo gdy za oknem deszcz, przynajmniej na blogu może zaświecić słońce :) Dzisiaj kilka fotek z wymuskanego słońcem kuchenno-jadalnianego wnętrza. Wpadajcie po dawkę blogowej witaminy D ;)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...