Czy u was też tak dzisiaj pada? U mnie leje jak z cebra, że aż nie chciało mi się dziś nawet nosa wyściubić z domu. Tym samym ominęła mnie możliwość zrobienia zakupów spożywczych, bowiem sobota to zazwyczaj mój dzień na zaopatrzenie całotygodniowe. Jutro zaś sklepy zamknięte. Ale nie ma tego, co by na dobre nie wyszło. Postanowiłam w weekend zorganizować akcję wykorzystywania tego, co mam w lodówce ( i ewentualnie w szafce). Chyba naprawdę nie miałam potrzeby robić dzisiaj zakupów. W lodówce znalazłam fetę i cebulę, z których szybko upichciłam chyba najprostsze i najszybsze spagetti na świecie. Przepis na spagetti z fetą poznałam za czasów studenckich, kiedy to prostota i koszt spożywanych posiłków miały szczególne znaczenie.
Przepis przedstawia się naprawdę prosto.
Fetę należy "rozdziubać" widelcem i dodać do niej słodką paprykę, która nada sosowi delikatny smak i kolor.
Najpierw smażymy cebulę na oliwie. Najlepiej drobno ją pokroić, co mi niestety do tej pory się jeszcze nie udało.
Do zarumienionej cebulki dodajemy fetę
Feta powinna się lekko roztopić.
I sos jest gotowy w 5 minut :)
Sos może nie wygląda mega apetycznie, ale smakuje wybornie. Zwłaszcza jak ktoś tak jak ja bardzo lubi fetę :)
Pozdrawiam z deszczowego Hamburga
Marta
Uwielbiam fetę i przy najbliższej okazji wypróbuję Twój przepis :)
ReplyDeleteleje i pada i nie pada ale jest szare niebo. fajny przepis, na pewno wykorzystam bo lubię tą słoność fety
ReplyDeletepozdrawiam serdecznie