Postraszę znów widokami z placu boju. Remont przeniósł się tymczasowo na piętro czyli na strych. Czekając na dostawę okien mój M. zabrał się za czyszczenie kominów oraz belek na strychu. Na drugim zdjęciu widać jak piękne drzewo kryje się pod warstwą brudu, a ta dopiero przy wstępnym czyszczeniu. Widoczne pęknięcia dodają leciwej belce uroku. Planujemy belki w przyszłości pobielić.
Widok na przyszły pokój nr 1 |
Widok na przyszłą sypialnię i pokój nr 2 |
Widok na pokój nr 1 z perspektywy pokoju nr 3 |
Oryginalne deski będą tylko w dwóch pokojach na dole. Niestety w pomieszczeniu, które powstało z połączenia części korytarza, kuchni i pokoju, deski zachowały się tylko miejscowo i nie są w najlepszym stanie. Z wielkim żalem trzeba się będzie ich pozbyć i ułożyć tu nową podłogę. Podobnie na piętrze, podłoga będzie nowa. Szkoda, ale i tak udało nam się zastać w tym mieszkaniu kilka elementów, które będzie można zachować.
Pozdrawiam ciepło
Marta
belki są super! pewnie, te wszytkie ich "niedoskonałosci" dodają im tylko piekna, a podłoga z takich starych dech to najwspanialsza dekoracja- popieram całym sercem♥
ReplyDeleteJuż na tym etapie widać, że mieszkanie ma duszę :) Podłoga będzie idealna.
ReplyDeletepięknie będzie, już to widzę:))
ReplyDeleteStrasz takimi widokami jak najczęściej. One są najfajniejsze :)
ReplyDeleteHa, ha :) Naprawde lubicie ogladac te gruzowiska?!!!
Deleteoj tak tak, podloga zmienia klimat mieszkania - trzymam kciuki za remont, my juz takie ciezkie walki mamy za soba ale takie zdjecia jak Twoje przywoluja wspomnienia:) pozdrawiam!
ReplyDeleteMozna pozazdroscic, ze macie to juz za soba. Ja sobie powtarzam ciagle: cierpliwosci...
DeleteGruzu już nie ma więc coraz bliżej :)
ReplyDeleteGruzu mniej, ale niedlugo znow go przybedzie, gdy obdrapane zostana sciany w dwoch pokojach ;) Poza tym nie pokazywalam jeszcze widoku lazienki, ktora wyglada tak jakby sie tam wlasnie bomba roztrzaskala!!! Trzeba sie tam przedzierac przez wzgorza gruzu ;)
Deletetrzymam kciuki za Wasz dom i remont...niby nie takie miła procedura ale serce rośnie jak widać postępy, a że i apetyt rośnie w miarę jedzenia będę regularnie podglądać Wasze poczynania :)
ReplyDeleteAgnieszka, zapraszam do odwiedzin :)
DeleteNie skarżę się na nadmiar remontów, bo muszę przyznać, że bardzo je lubię, inaczej bym się za to nie brała. Oczywiście czas brudu i kurzu jest mniej przyjemny, ale jak widzi się efekt swoich poczynań, to tak jak mówisz, serce rośnie.
Dobre i dwa pokoje. Masz tyle cudnych elementów (ceglane ściany, łuki, belki....) nie ma co się łamać. Zazdrrrrrroszczę :D Będzie pięknie! Czekam na dalsze wieści z placu boju.
ReplyDeleteZ niecierpliwością czekam na kolejne odsłony :-)
ReplyDelete