Thursday, August 1, 2013

Stylizacja mieszkania na sprzedaż

Wielokrotnie ubolewałam na łamach bloga nad sposobem prezentacji polskich nieruchomości na sprzedaż. Czasami ma się wręcz wrażenie, że ogłoszenie ma odstraszać od kupna, a nie do niego zachęcać. Jakby ktoś starał się spotęgować bałagan, zaciemnić mieszkanie i skupić się na jego szkaradztwach. Choć może nie powinnam narzekać, bo zdarzyło mi się kupić mieszkanie w korzystnej cenie podejrzewam że w dużej mierze dlatego, że ktoś nie poświęcił chwili czasu na przygotowanie rozsądnego ogłoszenia sprzedaży.

To mieszkanie ze Szwecji zdecydowanie przeszło stylizację. Podejrzewam, że większość sprzętów, a na pewno dekoracji, przywędrowała do tego mieszkania razem ze stylistką. I chociaż wiem, że to mieszkanie zostało specjalnie wystylizowane, to i tak się na to nabieram :)



Na ścianie fotografia z najnowszej wystawy Helmuta Newtona w sztokholmskim muzeum Fotografiska, obowiązkowo :)





W stylizacji wykorzystano wiele przedmiotów ze sklepów Granit, HM Home, a także znajomej Ikei :) Baza oczywiście była bardzo dobra, ciekawa podłoga, biała kuchnia, ale wiele osiągnięto samymi dodatkami. 
Co sądzicie na temat takiej stylizacji? Czy to już przesada? Myślicie że w Polsce też by się coś takiego przyjęło? 
A czy wam przydarzyły się ciekawe historie związane ze stylizacją, tak że chwyciła kogoś za serce na tyle, że mieszkanie od razu się sprzedało/wynajęło?
Pozdrawiam
Marta

12 comments:

  1. jak przeglądam strony z nieruchomościami, to mam czasem właśnie wrażenie, że niektórym nawet się do zdjęć umyć naczyń nie chciało ;)

    ReplyDelete
  2. Hej Martuś!
    Oj powiem Ci,że też bym się nabrała i to jeszcze jak.Piękne mieszkanko :)
    Aldia ma rację,faktycznie na stronach naszych rodzimych nieruchomości są czasem takie mieszkania,że ręce opadają.Suszarki pełne ubrań,zlewy pełne garów i łazienki w takim stanie,że w publicznych jest ładniej i czyściej...No cóż...my wciąż za murzynami jesteśmy w tej kwestii :)
    Buziak

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, to prawda, na rodzimych stronach z ogloszeniami roznosci mozna sie dopatrzec! Recznik suszacy sie na rowerze na srodku pokoju, wystawka z Domestosow w lazience itd to niestety nasza niechlubna rzeczywistosc... Mozna tak w domu miec, ale zeby tak od razu wystawiac na widok publiczny to inna sprawa.

      Delete
  3. Fajnie jak mieszkanie jest puste lub prawie puste, wówczas można sobie stylizować do woli. Tu widać, że sprzętów jest akurat tyle ile potrzeba do zdjęć, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić choćby mojego mieszkania, które miałabym poddać stylizacji z taką ilością rzeczy, zabawek i innych.... no chyba żeby to wszystko gdzieś wywieźć.

    Ale... sama się przekonałam, sprzedając jedno ze swoich mieszkań, że stylizacja, dobre zdjęcia to ogrooooomny plus. Sprzedałam mieszkanie o 15% więcej w stosunku do mieszkań tej samej klasy. Właśnie dzięki dobrej aranżacji tego co było, no i dobrym zdjęciom, którym poświęciłam sporo czasu.

    Zgodzę się, że większość prezentowanych mieszkań i domów wygląda tragicznie, ale dzięki temu zawsze można próbować negocjować cenę.

    Myślę, że u nas jeszcze dłuuuugo dla przeciętnego Kowalskiego pomysł stylizacji (i kosztów z tym związanych) będzie mało realny, często jeszcze dochodzi koszt pośrednika, więc raczej stawiam na albo próby samodzielnej aranżacji, albo prezentację nor i wystawek z minionych epok.

    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dokladnie, te koszty stylizacji moga niekiedy niektorych przerazac, chociaz tak naprawde czasami niewiele trzeba, by osiagnac efekt.
      Z tego co slyszalam, w szwedzkich stylizacjach czesto sie zdarza, ze pol domu jest wyworzone, by odklamocic wnetrze, by wydawalo sie wieksze i przestronniejsze, takze bardziej neutralne.
      Mysle ze 15% wiecej za cene czasu poswieconego na zrobienie dobrych zdjec to bardzo dobry rezultat. Gratulacje! Warto bylo na pewno, bo w skali kwoty mieszkania, to bardzo duzo!

      Delete
  4. jak sama sprzedawałam mieszkanie, starałam się najpierw do zdjęć maksymalnie mieszkanie "oczyścić" pierdółek i dodatków, tak żeby każdy mógł siebie tam wyobrazić. A jak przeglądałam oferty do kupienia to nie mogłam się nadziwić, ze czasem ludzie do zdjęć nawet łóżka nie zaścielą, nie mówiąc już o pozmywaniu naczyń...

    ReplyDelete
    Replies
    1. "Oczyszczanie" mieszkania przed sesja zdjeciowa to zdecydowanie dobra strategia.
      Ja tez przez ten czas kiedy szukalam mieszkania napatrzylam sie na rozne dziwne ogloszenia :)

      Delete
  5. kącik biurowy... zakochałam się!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Podzielam Twoj zachwyt nad kacikiem biurowym w zupelnosci!

      Delete
  6. faktycznie kilka przedmiotów powtarza się w każdym pomieszczeniu, ale i tak jest cudnie, ja tez się nabieram jak nic:)

    ReplyDelete
  7. Marta niedlugo bedziemy sprzedawac dom i mysle, ze odgracenie to podstawa. My mamy o tyle dobrze, ze zbedne rzeczy mozemy wyrzucic na strych, spakowac juz w kartony. Jak byla agentka to powiedziala co mozemy zrobic by podniesc wartosc domu nawet o €20000!
    Takie odgracenie tez przydaje sie na przyszlosc ;D
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...