Kiedy kupowaliśmy mieszkanie w kamienicy, od razu zapytałam się o podłogę, czy zachowała się ta oryginalna. Powiedziano mi, że niestety została usunięta ze względu na stan w jakim się zajmowała. No cóż, wszystkiego mieć nie można. Nadal mogłam liczyć na odkrycie cegły, choć też nie było wiadomo co wyłoni się spod tynku.
Wczoraj zadzwonił do mnie mąż z wiadomością o podłodze. Przeprowadzając demolkę w kuchni dokonał odkrycia, po podniesieniu płyt wiórowych którymi pokryta była podłoga, ukazały się piękne dechy!!!!
Entuzjazm był wielki, bo o tym marzyliśmy, odkryte cegły i stara podłoga. Niestety od razu pojawiło się pytanie, co "fachowcy" zrobili z podłoga. Stelaż do płytowo-wiórowego podestu przybity gwoździami do drewnianych dech, zalana betonem podłoga, gdzie kiedyś zapewne stał piec. Miny nam trochę zrzedły. Aż złość normalnie brała na myśl, że ktoś mógł w tak bezceremonjalny sposób potraktować takie piękne dechy!!
Dzisiaj odbędą się oględziny i zapadnie decyzja, czy podłoga jest do uratowania.
Powoli zaczęło sę też czyszczenie cegły.
Pozdrawiam ciepło
Marta
Uwielbiam takie ściany z cegieł, a podłoga stara też jest świetna:)
ReplyDeletenie należy się przejmować; podłogę na pewno da się zreanimować, a na pewno nie wolno z tego zrezygnować! my mieliśmy podobną sytuację: kupiliśmy dom z 1936 roku, w którym po wojnie zrobiono kilka mieszkań komunalnych... nie muszę chyba mówić, jak tam wyglądało, cokolwiek... podłoga identycznie pomalowana, przykryta dyktami, podziurawiona przez korniki tu i ówdzie, ale się uparliśmy! wycyklinowana, delikatnie rozbielona i wykończona satynowym lakierem prezentuje się najpiękniej na świecie :) i wzbudza zachwyt nie tylko nasz (domowników); zatem trzymam kciuki i do dzieła!
ReplyDelete(PS a ścianę też mam taką odczyszczoną ceglastą :))
Gratuluję cierpliwości i tego, że nie poddaliście się zniechęceniu. Chętnie zobaczyłąbym efekty waszej pracy!!!! I podłogę i cegłę na ścianie.
Delete:) może pstryknę coś w wolnej chwili i wyślę na e-mail;
Deletepozdrawiam z Łodzi
ani myślcie pozbywać się tej podłogi, nawet jak trza będzie gdzieś coś dosztukować itp, bo to po 1 - kawał historii domu, po 2 - jak nie WY, to kto?? :)
ReplyDeletepozdrawiam ciepło
Kasia
Kasiu, masz racje, jak nie my to kto :)
DeleteJak jest co uratowac, to ratowac bedziemy. Na razie odkrylismy tylko niewielki skrawek podlogi, zobaczymy co znajdziemy dalej.
Czy tylko mi się wydaje, że na ostatnim zdjęciu oczyszczona część kafli przypomina twarz?:) Jak widać niespodzianka goni niespodziankę:)
ReplyDeleteMasz rację, rzeczywiście przypomina twarz :)
DeleteNa mojej podłodze w kamienicy były panele które wyrzuciliśmy. Uzupełniliśmy miejsca po piecach deskami z łazienki, niestety częśc była przegnita. Za to w całym mieszkaniu oprócz własnie łazienki mam piękną starą podłogę sosnową, Niestety nie było już oryginalnych drzwi...nad czym ubolewam, ale i tak kocham moje mieszkanko. Za ok.2 lata będę chciała je sprzedać, dlatego zaglądam na szwedzkie strony i uczę się jak wystylizować mieszkanie na sprzedaż ;P Jestem fotografem więc ze zdjęciami sobie poradzę ;)Johana75
ReplyDeleteKibicuje Tobie i będe tu zaglądać.
Podpatrzyłam, masz przepiękną podłogę!
ReplyDelete