Sunday, November 1, 2015

Zasady w nowym domu

Jesień w tym roku nas rozpieszcza. Nie pamiętam chyba w listopadzie tak pięknej pogody jak w ten weekend. Dzisiaj post zilustrują zdjęcia z popołudniowego spaceru w lesie.  Wprawdzie o jesieni nie będzie, ale zebrało mi się na post refleksyjny i to nie z racji dzisiejszego święta. Temat będzie zdecydowanie wnętrzarski.







Jeden z ostatnich postów na blogu Apartment Theraphy na temat tego, co powinniśmy wiedzieć zanim podejmiemy jakiekolwiek decyzje związane z urządzaniem mieszkania, skłonił mnie do refleksji i sprowokował do zebrania ich razem w tym oto wpisie. Jako że nasz remont rozciąga się w czasie, mamy sporo okazji do przemyśleń odnośnie tego, jaki chcemy nadać naszemu mieszkaniu kształt i jakie będą panować w nim zasady.


Chcecie o nich usłyszeć?



Zasada # 1 -  NIEZAGRACANIE



Znacie już moje zmagania z nadmiarem, do którego sama doprowadziłam i z którym walczę z całkiem wymiernym skutkiem. Po przeprowadzce na nowe mieszkanie planujemy wyjąć z pudeł tylko to, co rzeczywiście używamy. Jeżeli coś w pudle zostanie przez dłuższy czas, będzie to oznaczało, że danej rzeczy nie potrzebujemy i trzeba się jej jak najszybciej pozbyć. Z góry zakładamy zatem, że nie od razu wszystkie pudła rozpakujemy i że będą nam towarzyszyć jeszcze przez jakiś czas. Wiem, co możecie sobie pomyśleć, że to niebezpieczne, bo pudła raz nierozpakowane, mogą nam towarzyszyć jeszcze przez bardzo długi czas. Liczę jednak na to, że nowowykształcone przyzwyczajenie do redukci nadmiaru pozwoli mi się z tymi pudłami dość sprawnie uporać.



Zasada # 2 - STAWIANIE NA UŻYTECZNOŚĆ



Wprowadzając się 8 lat temu do obecnego mieszkania miałam fazę na niebieskie dodatki i porcelanę, które namiętnie skupowałam. Kierowałam się bardziej względami estetycznymi niż użytkowymi, toteż efekt końcowy był taki, że zgromadziłam mnóstwo rzeczy, których jedyną funkcją było dekorowanie przestrzeni, a z kolei na rzeczy rzeczywiście mi potrzebe i użyteczne często brakowało już miejsca. Nie wspomnę już o tym, jakie moje podejście dawało pole do popisu kurzowi i nieładowi!
Status na dzisiaj jest taki, że udało mi się pozbyć dużej części rzeczy, które nie były przeze mnie użytkowane. Znalazły nowych właścicieli, którzy mam nadzieję zrobią z nich właściwy pożytek. W mieszkaniu pod aniołem mamy nadzieję zachować zdrowy balans pomiędzy pięknem a użytecznością.
Zasada użyteczności zakłada, że decydując się na jakikolwiek element dekoracji wnętrza, chcemy brać pod uwagę również nasz styl życia i potrzeby. Co nam przyjdzie z pięknego przedmiotu, jeżeli finalnie stanie się zawaligrodą




Zasada # 3 - TU I TERAZ

Zdarzyło się wam kupić jakiś przedmiot tylko dlatego, że wam się podobał i nie namyślailiście się zbytnio nad tym, do czego i czy w ogóle będzie pasował? Mnie przyznam zdarzało się to nagminnie. Zwłaszcza mieszkając w Szwecji ulegałam pokusom nabycia kolejnego przedmiotu, który miał pięknie wyglądać w moim przyszłym mieszkaniu, nie zastanawiając się gdzie konkretnie ma trafić i co będzie dekorował. Jak pisze autorka wspomnianego na początku postu, nawet najpiękniejszy przedmiot w otoczeniu do którego nie pasuje, nie będzie się zbyt dobrze prezentował. Dlatego czasem warto, by skończyło się po prostu na jego podziwianiu w sklepie.
W sobotę wpadłam do jednego z moich ulubionych sklepów czyli TK Maxx i musiałam się mocno hamować, by do mego koszyka nie trafiły rzeczy dekoracyjne. Powiedziałam sobie, że to jeszcze nie czas, że najpierw musi powstać konkretna baza w naszym mieszkaniu. Dopiero wtedy zacznę szukać dodatków i elementów dekoracyjnych - nic na zapas, liczy się tylko to, co tu i teraz!


Zasada # 4 - MIESZKANIE TO NIE MUZEUM


Często wzdychacie do skandynawskich stylizacji wnętrz i podziwiając je jednocześnie frustrujecie się, że wasze mieszkanie na codzień nie wygląda na aż tak uporządkowane i spójnie? Weźcie poprawkę na to, że te stylizacje stworzono na chwilę, by pięknie wypadły w kadrze zdjęcia, że często nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Podam przykład - mnie często zachwycają witryny z pięknie ustawioną porcelaną, ale na ile możliwe jest utrzymanie w niej porządku, jeśli z naczyń codziennie korzystamy plus niekoniecznie każde z nich musi się ze sobą idealnie komponować. W takiej sytuacji może lepiej zdecydowac się na zamknięte szafki niż witrynę. Wszystko zależy od naszych potrzeb i dyscypliny :) Sposób urządzenia wnętrza ma sprawiać, że będziemy czuć się w nim dobrze i swobodnie, warto więc postawić na rozwiązania, które do nas pasują, a nie tylko dlatego że są w danej chwili modne.


A Wy jakimi zasadami kierujecie się w urządzeniu własnego domostwa?


Pozdrawiam
Marta















1 comment:

  1. Już niedługo mnie też czeka urządzanie domu. Już teraz się tym martwię i szukam inspiracji stąd wizyta tu. Warto sobie wcześniej wszystko powoli przemyśleć. Zgadzam się z powyższym i wierze, że podołam :)

    ReplyDelete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...