Zmartwiłam się niezmiernie, gdy okazało się, że kącik na poddaszu trzeba ocieplić, a tym samym przykryć cegłę w tym klimatycznym trójkącie. Marźnięcie też mi jednak szczegónie nie odpowiadało. Po ociepleniu ściana straciła swoją urokliwą chropowatość. Aż w końcu któregoś dnia mój M. stwierdził, że kącik nie może obyć się bez cegły. Trójkąt zyskuje właśnie nową okładzinę z cegły, która finalnie zostanie pomalowana na biało.
Pozdrawiam wszystkich obserujących postępy remontu mieszkania pod aniołem. I podziwiam, że chcecie tu zaglądać pomimo tego, że po roku pokazuję nadal tylko bałagan remontowy. I pomimo tego, że przedstawienie stanu finalnego jest jeszcze dość odległe w czasie....
Marta
ale ten Wasz bałagan remontowy jest szalenie inspirujący :) ja tam bardzo lubię zaglądać tutaj i podglądać postępy - a Twoje inspiracje są moimi.. właśnie namówiłam małżonka na pomalowanie na biało komina z cegły :)
ReplyDeleteCieszę się niezmiernie, z Twojej przyszłej malowanej na biało cegły i z tego, że udało ci się przekonać małżonka :) Ceglanych inspiracji ci u mnie nie zabraknie, to masz gwarantowane jak w banku :)
Deleteoj tam oj tam i tak będzie pięknie ;))))
ReplyDeleteKiedyś w końcu, mam nadzieję...
DeleteTo jest normalna sprawa, że remonty się przedłużają. A ten Wasz to jakby dwa mieszkania na raz (czy początkowo nie planowaliście robić remontu na raty??) Wybraliście klinkier czy cegłę rozbiórkową???:)
ReplyDeleteTak, dobrze pamiętasz, planowaliśmy remont na raty, ale finalnie stwierdziliśmy, że to nie jest za bardzo wykonalne. Za wiele się brudzi, kurzy, mielibyśmy podwójną robotę odnawiając część mieszkania, a później poprawiając to po remoncie drugiej części.
ReplyDeleteTo jest cegła z rozbiórki :)
Remont musi trwać, żeby efekt był spektakularny :)
ReplyDeletePozdrawiam
Czekamy i zaglądamy z niecierpliwością, bo jest na co patrzeć. Ja u siebie też końca nie widzę.. tyle jeszcze pracy zostało.
ReplyDeleteTempo prac jest sprawą drugorzędną, ważne, że do przodu! Wiernie kibicuję i wiem, że będzie pięknie.
ReplyDeleteTakie podglądanie, to prawie jakby u siebie się robiło. A jeszcze jak ktoś wie, gdzie kamienica stoi i można zadrzeć głowę do góry i wiedzieć co się tam dzieje - bardzo budujące uczucie muszę powiedzieć ;) Bo tam u góry powstaje coś wyjątkowego! Trzymam kciuki i nadal podglądam.
ReplyDeleteAnkha, to w końcu musisz wpaść z wizytą jak będzie tam już na czym usiąść :)
Delete