Saturday, March 22, 2014

Mieszkanie na dziedzińcu kamienicy

W Szwecji istnieje zwyczaj, że dwa razy do roku sąsiedzi zbierają się na wspólne sprzątanie podwórka. Nie ma wynajętego ogrodnika, który przycinałby krzewy, grabił liście czy pielił grządki. Nie wiem, czy taki zwyczaj rozpowszechniony jest wszędzie, ale we wspólnocie gdzie mieszkam sąsiedzkie sprzątanie odbywa się regularnie. Dzisiejszy ranek spędziłam więc na grabieniu liści pozostałych jeszcze od jesieni, przycinaniu krzewów i oczyszczaniu grządek. Tym razem sprzątanie zostało zorganizowane dość spontanicznie, więc niewiele osób stawiło się dziś z rana na dziedzińcu. Po półtorej godziny wszyscy się rozeszli do swoich domów, nie było wspólnej kawy czy rozmowy, ale i tak fajnie było poruszać się trochę na świeżym powietrzu, tym bardziej że pogoda dziś dopisała. 

Dzisiaj chciałabym podzielić się inspiracją właśnie z mieszkania, które stoi na dziedzińcu kamienicy. Niech nie zmylą was belki czy dachowe okna, bo to mieszkanie nie znajduje się na poddaszu. Na cele mieszkalne zaadaptowano przybudówkę kamienicy. Mieszkanie na 53 metry, a sprawia wrażenie dużo większego, choć to pewnie zasługa profesjonalnie wykonanych zdjęć. Jasne wnętrze ocieplają kolory tkanin i tekstyliów zdobiących mieszkanie.



Ciekawie wykorzystano tu wnękę w ścianie, na mini półeczkę. 


Bardzo podoba mi się tu podłoga, chyba z bielonej sosny. Zastanawiamy się właśnie, czy takiej podłogi nie położyć u nas na poddaszu. Czy ktoś ma doświadczenia z sosną na podłodze? Jak się zachowuje?



A tu sam dziedziniec. Wyjątkowo przytulny.

Źródło: Bjurfors

Pozdrawiam serdecznie w ten słoneczny weekendowy dzień.
Marta

17 comments:

  1. Deskę sosnową mam na działce - zachowuje się hmm normalnie ;) dodam że jest lakierowana, zwykła, niebielona. Jest mało eksploatowana więc pomimo, że ma z 10 lat nadal wygląda jakby ktoś położył ją wczoraj. Domek jest nieogrzewany ale jakoś zimy jej nie zaszkodziły. Jedyna uwaga to taka że z czasem ciemnieje pod wpływem światła. Miejsce w którym przez lata leżał dywan jest jaśniejsze niż miejsca dookoła ;) Ale w przypadku bielonej deski takiego problemu pewnie nie będzie :) pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. piękne mieszkanie! a 53 metry to wcale nie tak mało, wiekszosć z nas wychowywała się w blokach, gdzie standardem były dwa pokoje z kuchnia i lazienką na 42 metrach.... ale na pewno , tak jak wspomniałaś, profesjonalne zdjecia swoje robią :-)))
    ja mam sosnowa olejowana na biało podłogę, (http://ystinowo.blogspot.com/2012/02/podoga.html) jestem mega zadowolona, choć sona jest miękkim drewnem i neistety każdy wiekszy nacis jest widoczny ( np. dziurki po szpilkach...:-)) pewnie lakierowanie ją wzmacnia, ale ja mam tylko olejowaną i uważam, zż pzrez te swoje niedoskonałosci pwostale z czasem staje się jeszcze piękniejsza....
    A za tydzień mamy wielkie sprzatanie naszej wsi ( pobocza, rowy itp) ciekawe ile w tym roku osób przyjdzie.
    serdeczne

    ReplyDelete
    Replies
    1. sorki za literówki... za szybko myślę, za wolno piszę....

      Delete
    2. Deski w domu masz niesamowite! Widzę, że u ciebie świerk? Czy one są twardsze niż sosna?
      Dokładnie, percepcja metrażu to rzecz względna, to właśnie napisałam w poprzednim poście. Sama należę do tych, co wychowali się na 50 paru metrach i w sumie do tej pory tylko raz przelotnie mieszkałam na większej przestrzeni. Dopiero teraz metraż mi się zmieni.
      Właśnie ta miękkość sosny trochę mnie martwiła, ale z drugiej strony wyłożone nią byłoby tylko poddasze, czyli część sypialna. Chcemy też uniknąć lakierowania.
      Życzę powodzenia w sprzątaniu, obu ludzi zjawiło się jak najwięcej, by praca szybko poszła i towarzystwo było miłe.

      Delete
    3. oj sorki, masz dobre oko, to rzeczywiscie świerk ( w ostatniej chwili zmienialiśmy...) jest tak samo miękki jak sosna... niestety ....

      Delete
  3. Podłoga piękna. Mam do urządzenia górę domu i teraz będę rozważać właśnie bieloną sosnę na podłogę.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Daj znac, gdy decyzja bedzie juz podjeta. I mam nadzieje, ze podzielisz sie zdjeciami, gdy podloga bedzie juz skonczona.

      Delete
  4. Śliczne mieszkanko, fajny podział na strefy, sama też bym taki zastosowała :) sosna jest stosunkowo tania i jak już poprzedniczki pisały lakierowana zmienia z czasem kolor na lekko żółtawy - tam gdzie dociera światło słoneczne - i faktycznie jest to miękki rodzaj drewna, nawet wielokrotnie lakierowana podłoga nosi wszelkie ślady użytkowania o czym wiem z doświadczenia bo takową posiadają moi rodzice, ale - wytrzymała ponad 20 lat i nadal ma się całkiem dobrze ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Też bardzo mi się spodobał podział mieszkania.
      20 lat na podłogę to naprawdę sporo. Takie podniszczone drewno ma swój czar.
      Mamy sporo metrów do "opodłogowania" dlatego zastanawiam się nad sosną na poddasze, by kosztowo jakoś to się wszystko dopięło.

      Delete
  5. urocze mieszkanie - uwielbiam jasne i przestronne wnętrza.. a 53m2 to fajny metraż, biorąc pod uwagę, że to w sumie dwa pokoje tylko.. ja mam bieloną sosnę na podłogach od 6 lat - przy żywym dziecku, bieganiu do ogrodu w adidasach i braku dywanów prezentuje się nieźle - ale w ciągach komunikacyjnych poprawiałam już kolor bo po prostu starł się (?) rozkładana sofa ektorp zrobiła w jednej z desek regularną dziurę (nie na wylot no i cóż, te metalowe nóżki)
    jednak biorąc pod uwagę cenę i jakość, teraz też wzięłabym sosnę - skandynawska może być mocniejsza, bo jednak ma mniejsze przyrosty roczne, więc jest "gęstsza"

    to sobie popisałam :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bardzo się cieszę, że napisałaś o swoich doświadczeniach:)
      Śladów od sofy chyba na żadnej podłodze nie da się uniknąć. W obecnym mieszkaniu mam drewno egzotyczne, które miało być mega twarde, ale i tak ślady po sofie są.
      Planujemy pobielić sosnę, bo w takiej wersji podoba nam się bardziej niż naturalna. Ponieważ to będzie poddasze, zależy nam by było jak najjaśniej. Na dole w kuchni i przedpokoju położymy chyba deski dębowe.

      Delete
  6. Kiedy pokazesz mieszkanie, w ktorym ty mieszkasz w Szwecji?

    ReplyDelete
    Replies
    1. O tym, jak mieszkam w Szwecji pisałam tutaj:
      http://www.wdomumarty.blogspot.se/2011/10/przeprowadzka.html
      http://www.wdomumarty.blogspot.se/2011/10/mini-przemiana-lazienki.html
      http://www.wdomumarty.blogspot.se/2012/04/wiosna-juz.html
      http://www.wdomumarty.blogspot.se/2011/12/w-szwecji-jest-przytulnie.html

      Od dłuższego czasu nie robię zdjęć w Szwecji, ponieważ nie mam tu aparatu fotograficznego. Został w Polsce, by dokumentować postępy w remoncie naszego mieszkania kamienicznego. Marzę o dobrym aparacie fotograficznym, ale na razie muszę poczekać z zakupem, na razie zawsze znajduje się coś pilniejszego, a to jakaś deska albo inna belka.
      Nadal mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i nadal w nie za bardzo nie inwestuję.

      Delete
    2. O, dzieki! Jeszcze nie doszlam do 2011 w twoich postach. ;) To zrozumiale, ze w tymczasowe mieszkanie sie nie inwestuje.
      Widze, ze juz sporo czasu mieszkasz w Szwecji. Jak dlugo planujesz tam jeszcze zostac? Chce ci sie wracac do Polski?

      Delete
    3. Tak, czas szybko, juz od ponad dwoch lat jestem w Szwecji. Nie wiem ile jeszcze tutaj zostane. Pewnie, ze chce mi sie wrocic do Polski, tym bardziej, ze w koncu remontujemy tu nasze wymarzone mieszkanie. Pewnie w koncu sie przeniose, ale nigdy nie mowie "hop". Szwecja tez nie byla planowana... :)

      Delete
  7. Sosna jest miękka, już to napisano, ale do sypialni może być.
    Ja mam w mieszkaniu dąb i też się niszczy, a przecież jest bardzo twardy. Najważniejsze, to nie dać się zwariować z tym dbaniem o podłogę i pewne uszkodzenia zaakceptować. W końcu ona jest dla nas, a nie my dla niej.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Swieta prawda! Podloga jest dla nas, nie my dla niej.
      W obecnym mieszkaniu mamy drewno doussie, niby twarde, ale tez sie wgniata i rysuje.

      Delete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...