Saturday, October 12, 2013

Remontowe odkrycia



Podczas remontu naprawdę starego mieszkania nigdy nie wiadomo na co się trafi. Czasami są to odkrycia niezbyt przyjemne, innym razem euforyczne. Tym razem udało się odkryć coś wyjątkowego. Nie, nie, skarbu ukrytego w ścianie jeszcze nie znaleźliśmy, choć może prawie. Dla nas skarbem jest to, co odkryte zostało w tym tygodniu spod tynku - drugi łuk z cegły tuż obok tego odkrytego wcześniej! Tego na pewno się nie spodziewaliśmy!


Mój M. zdemontował w tym tygodniu gigantyczny pawlacz, który skutecznie zmniejszał poczucie przestrzeni w mieszkaniu. Jeszcze tydzień i w ogóle tej konstrukcji nie będzie, odsłoni się otwarta przestrzeń przyszłej kuchnio-jadalni, płynnie połączonej z korytarzem. 

Na dany moment  całe pomieszczenie wygląda jak otwarta rana, wszystko zawalone jest gruzem. Dzięki temu jednak, że zerwane zostało aż tyle, odkrywamy miejsca, gdzie belki są przegnite i wymagają wymiany. Obok balkonu odsłoniła się dziura między oknem i ścianą ukazując jak kiepsko to miejsce było ocieplone.



Jeżeli wydaje się wam, że na zdjęciach wygląda to strasznie, to powiem tylko że w rzeczywistości jest jeszcze gorzej! Ale trzeba uzbroić się w cierpliwość, a będzie w końcu pięknie. 
Pomimo, że w mieszkaniu jest straszny bałagan, nie chce się stamtąd nam wychodzić. Czuje się duszę tego miejsca, która nas zupełnie oczarowała.

Wspomnę jeszcze, że w tym tygodniu wzmianka o moim blogu pojawiła się u Funity, która umieściła u siebie post o blogujących Martach i ja miałam zaszczyt znaleźć się w ich gronie. Funicie dziękuję, że uznała mój blog godnym wzmianki.

Pozdrawiam serdecznie
Marta

14 comments:

  1. Bosh to rzeczywiście wygląda strasznie ;)

    ReplyDelete
  2. wytrwalosci i duzo sily zycze :)

    ReplyDelete
  3. Bo ster domy mają duszę i skoro nie chce się Wam stamtąd wychodzić, to oznacza, że to jest pozytywna dusza...Ciekawe kto tam kiedyś zamieszkiwał?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Bo stare domy...zjadłam literkę - idę coś zjeść, bo chyba głodna jestem skoro zjadam literki :)

      Delete
    2. Tez sie nad tym zastanawialam, kto tam wczesniej mieszkal i chetnie bym sie tego dowiedziala.

      Delete
  4. Maż zaglądał mi przez ramie jak czytałam posta, "a co to za rudera" więc po krótce przedstawiłam Wasze zamierzenia. Oczywiście skomentował, że dużo pracy Was czeka - sam grzebał u nas w łazience kiedyś - musiał skuć wszystkie kafle i starą wylewkę bo grzyb podchodzący z piwnicy (mieszkamy niestety na parterze) ją "wpierniczył" i zaczęło nam wysadzać kafle na podłodze. Oj walka co nie miara. Niespodzianki i "smaczki" starego budownictwa - takie łuki - bajka, kto teraz takie robi? ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ha, ha, no fakt, teraz to naprawde nie przypomina mieszkania i zalamac sie mozna widzac ten obraz zniszczenia. Na duzo pracy zwiazanej z tym mieszkaniem nastawialismy sie od poczatku, a przede wszystkim moj maz, ktory codziennie oglada nasza ruine. Teraz wyburza jeszcze wiecej niz zamierzal, ale mam nadzieje, ze dzieki temu unikniemy niespodzianek w przyszlosci. We wtorek dowiemy sie co kryje sie pod lukiem :) Co dzien to odkrycie ;)

      Delete
  5. Ech, sporo bym dała za taką ceglaną niespodziankę. Fakt, przed Wami cholernie dużo pracy, ale efekty mogą być wyjątkowo fajne. :-) Cegła, ten piec... Mmmm...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ten potencjal odnosnie przyszlych efektow trzyma mnie wlasnie przy nadzieji :) Bo teraz mozna raczej zwatpic...

      Delete
  6. Genialny potencjał! Za takie łuki, w ogóle ceglaną ścianę, dałabym się pokroić w plastereczki (o mieszkaniu w kamienicy nie wspomnę) Czekam na ciąg dalszy z prawdziwym podekscytowaniem, ciekawam co tam wykombinujesz.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czesc Marta! A ja myslalam, ze ty mieszkasz wlasnie w kamienicy!
      Troche trzeba bedzie poczekac na efekty kombinacji :) Jutro maz obiecal przyslac mi zdjecia z kolejnego etapu demolki. Wtedy dowiem sie, co znajduje sie pod drugim lukiem, ale wszystko wskazuje na to, ze bedzie to druga wneka :) Dwie wneki obok siebie, moze byc ciekawie!

      Delete
    2. Mieszkałam w kamienicy przez dwadzieścia dwa lata, teraz niestety w bloku. Tęsknię strasznie, męża tą tęsknotą zaraziłam i szukamy cały czas :) Dwie wnęki powiadasz? Morze możliwości!!!

      Delete
    3. Zycze zatem powodzenia w poszukiwaniach! My kupilismy mieszkanie, ktore obejrzelismy jako pierwsze, choc nie od razu sie na nie zdecydowalismy. Jeszcze dwa miesiace szukalismy i na koniec wrocilismy do tego pierwszego :)

      Delete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...