Dzisiaj chciałam pokazać korytarz z drugiej strony. Jeszcze niedawno prezentował się dość przyzwoicie ;) Nad drzwiami wejściowymi umiejscowiony był drugi pawlacz wątpliwej urody.
A dzisiaj już go nie ma :)
Mieliśmy nadzieję, że w miejscu pawlacza odkryjemy kolejny łuk i nie zawiedliśmy się, łuk jest i na pewno nie zostanie już zakryty. Po lewej stronie nie widać bocznej części łuku z cegieł, bo zasłoniła je ściana do łazienki. Będziemy ją przesuwać, żeby w pełni odsłonić łuk również z drugiej strony.
Od sąsiadów oddziela nas jak się okazało tylko stara deska.
Nad drzwiami do salonu również pokazał się przepiękny łuk. Chyba naprawdę długo nikt tu nie zaglądał, skoro zachowała się jeszcze oryginalna trzcina.
Wypełnione po brzegi gruzem mieszkanie wydaje się jakby mniejsze. W przyszłym tygodniu zaczyna się jednak oczyszczanie mieszkania z gruzu. Mój M. idzie jak burza!
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę wam wspaniałego weekendu!
Marta
piękne bebechy, ach uwielbiam remonty i takie demolki!
ReplyDelete:) będzie się działo :)
DeleteCzasami można mieć serdecznie dość remontu, ale jak tu go nie kochać. My cały czas coś remontujemy i chyba już tak zostanie, bo to hobby rodzinne :)
Martuś już nie mogę się doczekać efektów. Demolka totalna ale już coraz bliżej celu :)
ReplyDeleteŻyczę Wam siły i dużo energii na następne etapy remontu.
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję, energia nam się przyda i dużo wiary.
DeleteOj, ja też nie mogę już się doczekać, ale trzeba będzie jeszcze wykazać się sporą dozą cierpliwości. Remont potrwa jeszcze pewnie z rok.
super te łuki, na pewno bedą nadawać oryginalnosci całemu wnetrzu... dobrze, że o nie dbacie:-)))
ReplyDeleteWłaśnie na to liczę, że będą ozdobą i fajnie będą prezentowały się w kontraście do białych ścian.
Deleteświetnie to zestawiasz zdjęciowo zawsze :>
ReplyDelete:)
DeleteUwielbiam przed i po :) Choć u nas na prawdziwe "po" trzeba będzie poczekać jeszcze. Obecne "po" jest gorsze od "przed". Ale musi być gorzej, by kiedyś stało się lepiej :)
Jeżu, jakie perełki masz w domu. Dlaczego ktoś zastąpił to zabudową, mówiąc delikatnie, niezbyt urodziwą? Liczę na dalsze sprawozdanie z prac. No i ogromny ukłon dla Twojej Burzy :) Pozdrawiam. (http://audrey60.blox.pl/html)
ReplyDeletePawlacz powstał zapewne w czasach komunizmu, kiedy takie konstrukcje były bardzo popularne. Sama pamiętam je ze swojego domu rodzinnego, kiedy to je szczerze znielubiłam. Ale gdzieś rzeczy trzeba było przechowywać, tym bardziej że metraże były niewielkie. To mieszkanie miało początkowo 89 metrów, dopiero po dołączeniu strychu nad nim zrobiło się większe.
DeleteKiedyś łuk był po prostu elementem konstrukcyjnym, teraz jest dekoracją, bo już się czegoś takiego dziś nie robi.
Dziękuję w imieniu Burzy :)
Rany, aż mnie skręca :D Przepiękne te łuki! No i zazdroszczę chłopa, któremu się chce :) Mój uwielbia taki efekt końcowy, ale do pracy by się nie garnął :)
ReplyDelete:) Tak, doceniam checi i umiejetnosci mego meza jesli chodzi o kwestie remontowe, dobralismy sie w tej kwestii idealnie.
DeleteJak można lubić remonty? I to takie z bebechami na wierzchu! :)) No, może i ja bym polubiła jak bym nie musiała w takim syfie przebywać, tylko wpadać z kontrolą :D
ReplyDeleteMieszkać podczas remontu z rodziną - dzieci i zwierzęta to masakra! Dlatego ja nie lubię remontów, a niestety czeka nas zapewne zrzucanie na górze płyt i sprawdzanie ocieplenia budynku! :((
Piękne są te łuki i w ogóle ta cegła! Będzie cudownie jak będzie już 'po'! Ta deskowa ściana - co tam zrobicie?
My nie mieszkamy w remontowanym mieszkaniu, moze dlatego remont nam nie przeszkadza :) Pewnie inaczej bym na to patrzyla, gdyby przyszlo nam wsrod tego gruzu mieszkac, ale na szczescie mamy jeszcze inny kat do zamieszkania zanim sie przeprowadzimy. Zycze ci tymczasem powodzenia w remoncie!
DeleteDeskowa sciane trzeba bedzie wzmocnic i wygluszyc i to juz teraz, by sasiadom nie naprzykrzac sie jeszcze bardziej z remontem.
Marta, wielu rzeczy nie ma w tym pzredpokoju :P Nie tylko pawlacza :)
ReplyDeleteTo fakt, troche tu ubylo, spadlo na podloge ;)
DeleteOsz kurka, ale demolka... Tak z czystej ciekawości - macie jakiś termin, kiedy sądzicie, że to wszystko będzie zdatne do zamieszkania? :-)
ReplyDeleteBazujac na naszym dotychczasowym doswiadczeniu, ze zalozony czas i budzet nalezy podwoic :( w przypadku takich remontow, zakladamy ze remont zakonczy sie za rok. Wiec jeszcze troche...
DeleteUwielbiam te relacje z remontu i czuję się jakbym sama te skarby odkrywała. Ale dziękuję Bogu, że ja nie mam aż takiej rewolucji u siebie :D
ReplyDeleteZapraszam wiec na dalsze odkrywanie skarbow do mnie, bo remont jeszcze dluuugo potrwa!
Deletewow! chętnie zobaczę co się z tego urodzi, pół roku temu tali krajobraz był w naszym domu, pozdrawiam
ReplyDeleteWow...
ReplyDelete