Wednesday, October 16, 2013

Krajobraz po bitwie

 UWAGA! Post dla osób o mocnych nerwach! ;)

Krajobraz niczym po bitwie lub wybuchu! Chyba gorzej być nie może i od tego momentu będzie już tylko lepiej. Pół dolnego piętra zostało totalnie rozprute i teraz stanowi masę gruzu.
Tak było przed rozpoczęciem demolki. Korytarz pomniejszał gigantyczny pawlacz, o którym wspominałam w poprzednim poście. 


Teraz korytarz przedstawia się dość przerażająco, zniknęła diaboliczna czerwona farba, ale za to przybyło gruzu. Trzeba to wszystko po prostu przetrwać. Ten pręt przy suficie to pozostałość po dawnym oświetleniu... gazowym....


Po zerwaniu tynku pod odkrytym w zeszłym tygodniu łukiem pokazała się zamurowana wnęka. Zamierzamy ją odkryć w całości i wyeksponować na ścianie w przyszłej kuchni powiększonej o tą część korytarza.




W ścianie między kuchnią i łazienką ukryty był ceglany komin. Jeszcze nie wiemy dokładnie co z nim zrobimy, ale myślimy o tym, by pozostawić go odkrytym. Ściana do łazienki przesunie się trochę do środka powiększając tym samym korytarz. Wszystko po to, by w pełni odsłonić ceglany łuk przy wejściu do mieszkania.


Przyszły salon wygląda jeszcze w miarę normalnie, w przeciwieństwie do tego, co dzieje się na korytarzu. 
O ceglany komin oprze się w przyszłości zabudowa kuchenna. 


Chyba w najśmielszych myślach, nie spodziewałam się, że demolka przyjmie taki rozmiar! Podziwiam mojego M., który na ten opłakany stan mieszkania patrzy codziennie, choć jak twierdzi już go to nie rusza. Nie mogę tego samego powiedzieć o sobie, ale kurczowo trzymam się przyszłej wizji. A wizja jest piękna :)
Pozdrowienia z placu boju
Marta

23 comments:

  1. Jest moc hihihi Nic się nie martw,bo ja wiem,że będzie CUDOWNIE jak wszystko skończycie :)))
    Fajnie tak odkrywać nowe rzeczy,które można wykorzystać...Już się nie mogę doczekać,co będzie po demolce...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja tez nie moge sie doczekac widoku po demolce, ale na to przyjdzie jeszcze poczekac. Na razie za kazdym razem widze mieszkanie coraz bardziej zdemolowane, konca na razie nie widac.

      Delete
  2. Trzymam kciuki za szybką realizację :). Jak Feniks z popiołów :) Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, ciekawe okreslenie :) Bo moj M obraca mieszkanie w popiol, prawie.

      Delete
  3. współczuję i zazdroszczę zarazem. A w ukrytej wnęce nie odkryliście żadnych skarbów i tajemnic?:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na razie prócz gazety z 1975 roku, nie takiej starej znowu zważywszy na wiek budynku, nie znaleźliśmy jeszcze nic. Choć kto wie jakie skarby tam się jeszzce czają :)

      Delete
  4. demolka zawsze zaskakuje- proste powiedzenie "tu wyburzymy ściankę" absolutnie nie oddaje ogromu zniszczeń, ilosci gruzu, pyłu, kurzu i czasu trwania...
    ale zwsze warto! kibicuję dalszym zmianom. bo zapowiada sie pieknie.
    serdeczne

    ReplyDelete
  5. Aj, rzeczywiście niezła demolka, ale już zacieram ręcę i nie mogę sie doczekać efektu finalnego :) Mocno Wam kibicuję!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje i zapraszam, o postepach remontu na pewno na blogu bede donosic. Choc demolka bedzie jeszcze dlugo tematem przewodnim zanim pojawi sie cos konstruktywnego.

      Delete
  6. Jasny gwint! teraz będzie już tylko lepiej :)

    ReplyDelete
  7. Mimo demolki widać duży potencjał, będzie dobrze, mój stryszek też tak kiedyś wyglądał ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To ide sie poprzygladac z nadzieja jak rudera moze przemienic sie w przytulne mieszkanie :)

      Delete
  8. Już miałam zapytać czy jakiegoś zamurowanego truposza nie wyciągnęliście ;-))) Trzymaj się wizji trzymaj, bo demolka daje do myślenia. Pozdrawiam ciepło!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na szczescie nie, choc nigdy nie wiadomo co jeszcze znajdziemy.
      Na rozmyslania mamy jeszcze sporo czasu...

      Delete
  9. Podczas remontów, przy zdrowych zmysłach, trzyma człowieka tylko wizja tego jak będzie PO :)
    Wiem coś o tym, i błogosławię swoją wyobraźnię :)
    Wasze mieszkanie będzie ekstra :)
    Pozdrawiam Ania

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje za mile slowa, wizji sie trzymam jak tonacy brzytwy :)

      Delete
  10. Dla takiego mieszkania warto pocierpieć ;)

    ReplyDelete
  11. Marto, czy to jest to mieszkanie, gdzie zrobiona została już kuchnia?

    ReplyDelete
    Replies
    1. To juz inne mieszkanie, nowy projekt. Tamto z kuchnia bylo male, przeznaczone na wynajem, remont zakonczony. Zamieszkala tam bardzo sympatyczna pani architekt.
      A to jest wieksze, remontujemy je dla siebie.

      Delete
    2. Aaaa no właśnie, bo się zamotałam, ale teraz już wiem, dzięki!
      Piękne wijecie sobie gniazdko ;)

      Delete
  12. Pięknie się Wam demolka udała :)
    Powodzenia w dalszym remoncie, zapowiada się bardzo ciekawie

    ReplyDelete
  13. Ha! To tak jak ja - żyję na "zgliszczach", ale nie zauważam tego, bo przed oczami mam wizję przyszłości jak pięknie będzie :)

    ReplyDelete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...