Tak niewiele trzeba, by dzięki dekoracjom i drobiazgom przeobrazić atmosferę mieszkania. Stanowią one taką przysłowiową kropkę nad "i". Właśnie zawiesiłam w kuchni nowy żyrandol (w końcu udało mi się coś wyszukać) i mogę powiedzieć, że po jego zawieszeniu kuchnia jest zupełnie odmieniona. Zdjęcie mogłam wykonać tylko aparatem w komórce, więc jakość nie jest najlepsza, ale coś już widać :) Ale za jakiś czas wykonam pełną sesję zdjęciową.
Udało mi się też w końcu kupić nową lampę do małego pokoju. Tak więc oprócz regału na książki, masy pudeł i kartonów, pokój w końcu zyskał jakiś element dekoracyjny i oświetlenie :) Cóż, krok po kroku na pewno wkrótce coś jeszcze przybędzie.
Zakupiona przeze mnie lampa to znany produkt z Ikei. Już dawno ją wypatrzyłam, strasznie mi się spodobała, ale jakoś nigdy nie mogłam się finalnie zdecydować na jej zakup. Ostatecznie stwierdziłam jednak, że pasuje do małego pokoiku.
Żyrandol z kuchni jest rewelacyjny!!! Świetnie pasuje - kuchnia faktycznie napiera nowego wyrazu. Ten do pokoiku tez bardzo ładny - taki kwieciście - radosny :)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie
Moje ulubione połączenie, błękity z bielą. Ciepła ta Twoja kuchnia. I widzę talenty hafciarskie:)Ładnie tu u Ciebie.
ReplyDeleteKuchenny żyrandol jest sliczny! Ogólnie jakos dopiero do Ciebie przez przypadek trafiłam i
ReplyDeleteserdecznie pozdrawiam bardzo mi się u ciebie podoba:)
Witaj Elisse,
ReplyDeleteMiło, że wpadłaś, zapraszam ponownie :)
Marta