Już od kilku lat marzyłam z mężem o tym, by zamieszkać w kamienicy. Ta chęć nasiliła się od kiedy wyemigrowałam i de facto zamieszkałam w kamienicy, ale mieszkanie wynajmowane to jednak nie to samo, co swoje. Przez te kilka lat znajdowało się kilka powodów, dlaczego ten zakup należało jednak odłożyć. W tym roku jednak potrzeba stała się silniejsza od wymówek i finalnie zdecydowaliśmy się, że szukamy dla nas nowego lokum w kamienicy. Nie wiedzieliśmy jeszcze co z tego wyjdzie, ale tak to zwykle bywa, że jak się bardzo mocno czegoś chce i trochę się tej chęci pomoże, to sprawy zaczynają się toczyć w dobrym kierunku. Zaczęliśmy po prostu od oglądania mieszkań i przez jakieś dwa miesiące zobaczyliśmy ich całkiem sporo. Finalnie zdecydowaliśmy się też, jak to zwykle bywa, na pierwsze które widzieliśmy. Czekamy teraz na finalizację kredytu, ale dopóki wszystko nie zostanie podpisane, załatwione, wolę nie zapeszać. Pełen reportaż zatem mam nadzieję pojawi się wkrótce, teraz tylko mała zajawka naszego (trzymam kciuki!!) przyszłego lokum. Naszego mieszkania pod aniołem (nad oknem na poddaszu znajduje się niezwykle ozdobna pani-anioł).
W ostatnim wydaniu Dobrego Wnętrza pojawiła się sesja z mieszkania w kamienicy. Autorka wnętrza komentuje, że wiele mieszkań w kamienicach jest teraz "dewastowanych" podczas remontu. Niestety tak się rzeczywiście dzieje, co mogę powiedzieć po obejrzeniu całkiem sporej liczby kamienicznych mieszkań. Plastikowe okna, plastikowe podłogi, wyrzucone stare drzwi i wstawione nowe "nowoczesne"panoszą się w dostojnych wnętrzach jakby im urągając. Mogę jeszcze zrozumieć, że podłoga jest zniszczona i nie da się jej uratować, a właściciela nie stać na nową drewnianą i decyduje się na panele. Bo to jest po prostu dylemat finansowy, ale mimo wszystko szkoda.
W naszym nowym lokum postaramy się odzyskać ile tylko się da, począwszy od starej drewnianej podłogi, którą gdzieniegdzie trzeba będzie dosztukować, drewnianych okien, które zostaną poddane renowacji, pieców, którym zamierzamy przywrócić dawną świetność, stiuków, drzwi itd. Oczywiście nie obędzie się bez ceglanej ściany. W kuchnio-jadalni będzie miała imponującą długość 5 metrów. To będzie mieszkanie, o jakim marzyliśmy!
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Super! Życze udanego finału i z niecierpliwością czekam na kolejne zdjęcia :)
ReplyDeleteGratuluję spełnionych marzeń! I życzę szybkiej finalizacji!
ReplyDeleteBędę z "anielską" cierpliwością oczekiwała na zdjęcia z faz remontu i, przede wszystkim, na te finalne, a wierzę, że mieszkanie wykończycie cudnie!!
Pozdrawiam serdecznie,
Katarynka
Piękne secesyjna kamienica, już wyobrażam sobie tą przestrzeń wewnątrz. Gratuluję i czekam na fotorelację.
ReplyDeleteCzekam na reportaż. Pozdrawiam
ReplyDeleteZapowiada się interesująco, trzymam kciuki i czekam na reportaż:)
ReplyDeleteW takim razie życzę spełnienia marzeń :)
ReplyDeleteJak miło, że marzenia się spełniają, trzymam kciuki!
ReplyDeleteCzekam z niecierpliwością na fotorelację! 5 metrów!!! ja się głowie i wychodze z siebie jak zabudowac kuchnie w kształcie litery L o długości ścian 2x2 ;(
ReplyDeletePozdrawiam i trzymam kciuki za realizacje planów
Mam nadzieje, ze niedlugo juz pokaze, choc trzeba sie przygotowac na hard core, bo mieszkanie jest do kompletnego remontu.
DeleteGratulacje :) życzę bezproblemowego remontu!
ReplyDeleteO ja!!! koniecznie wszystko pokazuj!
ReplyDeletePodejrzewam, że w komputerze aż się teraz roi od różnych inspiracji :)
Ściana z cegły będzie ? :)
Pozdrawiam
Kasia
Bede pokazywac, tylko niech juz wszystko zostanie sfinalizowane :)
DeleteRemont oceniamy na rok, wiec na pewno dlugo bede was zameczac tematami remontowymi na blogu.
Sciana z cegly obowiazkowo, w kuchnio-jadalni, dluga na 5 metrow i na strychu. Akurat mamy tam komin i chcielibysmy tam ustawic koze na tle ceglanej sciany.
Gratuluję, trzymam kciuki, żeby się udało :)
ReplyDeleteTo to duże mieszkanie o którym mi pisałaś? W jakim mieście? :)
U mnie w mieszkaniu chciałam zachować ile się da, ale tutaj podłoga drewniana nigdy nie była nawet położona, więc nie mam się do dokopywać :P
Mam nadzieje, ze za tydzien wszystko sie wyjasni, bo troche to juz wszystko trwa, ponad dwa miesiace.
DeleteMieszkanie jest w Poznaniu i ma powierzchnie 150 metrow, ostatnie pietro plus strych.
Ta pani-anioł jest fantastyczna! Fajnie tak mieszkać pod skrzydłami anioła :) Powodzenia w finalizacji umowy!
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko
czekam na ciąg dalszy !!! zazdroszczę, prezentuje się świetnie :) i trzymam kciuki :)
ReplyDelete