Przez ostatnie dni trzymała mnie migrena, więc nie wiedziałam za bardzo co ze sobą zrobić. Przespać dwóch dni nie potrafię, nawet jak głowę rozsadza. Wczoraj już nieco lepiej się czułam, więc stwierdziłam, że trochę pohaftuję. Nie spodziewałam się, że aż tyle uda mi się zrobić. Jestem z siebie niesamowicie dumna, ponieważ udało mi się zakończyć kolejny kwiat do kolekcji czterech obrazków. Teraz zostaje mi już tylko konwalia i obrazki będą gotowe do oprawienia.
Pozdrawiam ciepło wszystkich zaglądających!
Marta
Fiołki, Moje ulubione. Pozdrawiam
ReplyDeletePrześliczy haft:), ja mam zamiar się nauczyć krzyżykowego bo jak narazie to tylko richelieu opanowałam:). Pozdrawiam serdecznie
ReplyDeleteNo to trzymam kciuki za ostatni obrazek. Do wiosny zdążysz!
ReplyDeleteIla, haft richelieu to już wyższa szkoła jazdy, przy tym krzyżyki to pestka.
ReplyDeleteTo teraz biorę się za haftowanie kolejnego obrazka.
Dziękuję za wasze odwiedziny i komentarze :)
Pozdrawiam
Marta
Cudowny obrazek! Dla mnie każde haftowanie to wyższa szkoła jazdy. Podziwiam więc.
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie.
Piękny hafcik!!I fiołki na nim jak zywe:))Pozdrawiam!!
ReplyDeleteprzepiękne te fiołki,uwielbiam je a haft cudny:))
ReplyDeletePiękny haft :) ja tez czasem coś dziergam krzyżykiem :) Pozdrawiam.
ReplyDelete