Każdy właściciel mieszkania na poddaszu, decydując się na jego zakup, otrzymuje jednocześnie gwarancję, że będzie miał mieszkanie niepowtarzalne i oryginalne. Poddasze nie lubi bowiem poddawać się schematom, to wnętrzarsko twór wysoce indywidualistyczny i urozmaicony, narzucający właścicielowi mnóstwo wyzwań i zmuszający do kreatywnego myślenia. Kto się tym nie zrazi, ma szansę cieszyć się niepowtarzalnym wnętrzem każdego dnia.
Dziś dla odmiany nie będzie o moim poddaszu :) Ostatnio zdecydowanie za często raczyłam was jego widokiem, tym bardziej na razie więcej tam bałaganu niż ciekawego wnętrza. Dlatego na razie zaprzestaję publikacji nieskończonego remontu i ze zdjęciami wrócę, gdy poddasze będzie już dużo bardziej "gotowe". Na razie dodam, że podłoga jest już właściwie ułożona, dzisiaj zaopatrzyliśmy się w ług i efekt bielonego drewna jaki daje użycie tego środka jest fantastyczny! Żadna bejca się temu nie równa. Ługować będziemy wszystko! Efekt jest genialny!
To wyjątkowe poddasze znajduje się przy jednej z bardziej urokliwych uliczek w dzielnicy Sodermalm w Sztokholmie. Z dużym sentymentem wspominam to miejsce. Usiana małymi knajpkami ulica, jakby lekko na uboczu, była przeze mnie bardzo chętnie odwiedzana. Przegadałam tam niejedną godzinę w wyborowym towarzystwie.
Poddasze przestrzeń ma taką, że można by tu tańczyć, a nie tylko mieszkać. Nic dziwnego, obejmuje powierzchnię ponad 170 metrów! To dopiero oryginał!