Nie spodziewałam się, że temat poddasza spotka się z tak dużym zainteresowaniem. To chyba najbardziej odwiedzany post w historii mojego bloga! :) Coś w tym poddaszu jest, chyba wiele z nas o nim marzy, ale nie każdy odważa się, by tam zamieszkać. Skąd zaś moje ciągoty poddaszowe? Poddasze zawsze mnie korciło, ale kłóciło się z moją wewnętrzną potrzebą przestrzeni. A gdyby tak połączyć dwa w jednym? Czasami się udaje, jak widać na przykładzie mieszkania, które dziś wygrzebałam.
Piękne okno, ale podejrzewam, że za wiele światła nie wpuszcza. Uwagę zwraca również zagospodarowanie przestrzeni pod ścianą między belkami ze sprytnie ukrytymi tam szafkami.Mocny niebieski obicia sofy stanowi zdecydowany akcent przestrzeni, powtarza się również w kolorze jadalnianej szafy. Ja tam lubię turkus, choć w tej wersji jest bardzo odważny.
Źródło: Behrer
Zaczęliśmy poszukiwać z mężem mieszkania w kamienicy, do którego chcielibyśmy przenieść się jeszcze w tym roku. Za tydzień będziemy między innymi oglądać mieszkanie o podobnym układzie, gdzie można ze stryszku zrobić antresolę. Tylko okien jest tam więcej.
Pozdrawiam serdecznie
Marta