Jeśli ktoś odwiedzał mojego bloga wcześniej, zostanie powitany nowym nagłówkiem. Stary już się po części zdezaktualizował, pokazywał zdjęcia wnętrza mojego mieszkania jeszcze z czasów, gdy mieszkałam w Hamburgu, a od tego czasu minęły już dwa lata.... Należała mu się zatem aktualizacja. Zmianą tą chciałam też podkreślić, że zaczyna się dla mnie coś ważnego, o czym marzyłam od wielu lat. Stałam się właścicielką mieszkania w kamienicy, o czym pisałam już w poprzednich postach. Mieszkanie już jest, ale marzenie dopiero jest w trakcie realizacji. Zanim w nim zamieszkamy, czeka nas jeszcze baaardzo duży remont. O postępach prac na pewno będę donosić, ale nie ma co liczyć na to, że w ciągu 3 miesięcy wnętrze będzie gotowe. Z jednej strony już nie mogę się doczekać, by wnętrze było już gotowe do wprowadzenia się, z drugiej jednak myślę sobie, że dobrze, że to nie stanie się tak od razu. Pozwoli to dojrzeć wizji mieszkania i mam nadzieję, że dzięki temu będzie po prostu fajniejsze i bardziej osobiste, bo nie stworzone na gwałtu rety i łapu capu.
Wczoraj znów pół dnia spędziliśmy kontemplując nasze nowe lokum, starając się z nim oswoić i w nie wsłuchać. Właśnie tak, bo to wnętrze zdecydowanie ma duszę.
Widok z półpiętra na klatce schodowej. Aż chce się z domu wychodzic ;)
Klatka schodowa jest właśnie w ostatniej fazie remontu.
Chciałam dodać więcej zdjęć, ale mi Blogger zaprotestował. Zostają więc na następny raz, gdy system okaże się łaskawszy.
Pozdrawiam serdecznie
Marta
Śliczne okno :)
ReplyDeleteTeż się nim zahwycam :) Nie pogardziłabym takim cudem w domu, ale póki co mogę zachwycać się nim na klatce schodowej :)
DeleteO rany.... ja też miałam piękne stare okna z witrażami w mojej kamienicy, aż żal, że już tam nie mieszkam. Kamienice mają taki niesamowity klimat.
ReplyDeleteSpokojnie dojdziecie do końca remontu, tak piękne mieszkanie aż chce się remontować.
Ciekawa jestem kolejnych fotek :)
Uściski
Z witrażami! Musiały być piękne. W tej kamienicy nie ma akurat witraży, nie jest aż tak zdobna. Ale klimat za to jest!
DeleteSami się o ten remont prosiliśmy, więc nie ma co narzekać tylko brać się do roboty :)
Pierwsze co zauważyłam to nowe zdjęcie w nagłówku,masz rację zaczyna się dla Was coś nowego i pięknego i zdaję sobie sprawę,że nie będzie to w trzy miesiące ale fajnie będzie brać udział razem z Wami w remoncie :) Okno na klatce piękne,szkoda że tylko w starym budownictwie takie są...
ReplyDeletePozdrawiam
Zapraszam serdecznie :)
DeleteDo tej pory mieszkalam wlasnie w nowym budownictwie i tego czegos mi tylko brakowalo.
klatka wygląda przepięknie:)
ReplyDeletena pewno uwiniecie się z remontem; nie należy się przerażać jego ogromem, satysfakcja będzie ogromna!
ja wolę kupić mieszkanie do całkowitego remontu (niektórzy mówią: ruinę) i zrobić sobie wszystko, jak tylko chcę, a nie takie "do zamieszkania", w którym rzadko kiedy mi się coś podoba; bo nowe, bo szkoda odkuć płytki, więc niech już tak będzie, itp...
Podpisuje sie pod tym obiema rekoma. Ruina jest zdecydowanie lepsza od "wyremontowanego" mieszkania, zwlaszcza w kamienicy! Bo na cos naprawde fajnie wyremontowanego trudno trafic, a jak juz sie trafi, to kosztuje fortune.
ReplyDeleteWiec sie nie przerazamy :) Choc pracy bedzie OGROM!
Zdjęcie nagłówkowe jest świetne! Bardzo podoba mi się ten anioł nad oknem; od razu widać, że będzie miał oko na swoich podopiecznych ;)
ReplyDeletePowodzenia z remontem! Nie zazdroszczę ogromu prac, ale za to efekt na pewno będzie wart poświęconego czasu i wysiłku.
Pozdrawiam cieplutko
Kasiu, też na to liczymy ;) Że będziemy tam mieć swojego anioła stóża.
Delete