Friday, October 16, 2009

Historie kuchenne

Ostatnio byłam zabiegana, miałam sporo wyjazdów i za wiele nie pisałam. Nawet na haftowanie nie miałam za bardzo czasu. W ten weekend będę nadrabiała zaległości. W planach mam wyhaftowanie tabliczki z imieniem mojego chrześniaka. Niedługo ma urodziny :) Poza tym mam w planach upieczenie ciasta.
Pomyślałam, że dzisiaj przedstawię moją kuchnię. Gdy wprowadziłam się do wynajmowanego mieszkania wydawała mi się zbyt chłodna, sterylna. Więc pomyślałam , że trzeba ją nieco oswoić - postanowiłam upiec ciasto :) By wypełniła się przytulnymi zapachami. Podziałało. O poranku, tak jak wtedy gdy robiłam zdjęcia, wygląda całkiem przyjaźnie :)



5 comments:

  1. Z przyjemnością wypiłabym w takiej kuchni poranną kawę - pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. bardzo podoba mi sie ta drewniana podloga, dodaje duzo ciepla
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. Nie jest taka zła ;)a podłoga jest piękna.
    Zapach pieczonego ciasta na pewno ją jeszcze bardziej ociepla.

    Co do sklepu Laury Ashley w Polsce,to nie pomogę(ja mieszkam w Irlandii).Ale myślę,że bez problemu można kupować przez stronę internetową.

    Pozdrawiam serdecznie.

    ReplyDelete
  4. Mi też się ta kuchnia podoba - piękna podłoga przede wszystkim. Myślę, że jeszcze trochę zieleniny albo kwitnących kwiatów i jakiś nazwijmy to "ozdobnik" na tej ścianie na wprost i było by jeszcze bardziej przytulnie.

    pozdrawiam

    ReplyDelete
  5. W podłodze się zakochałam sama :) Jest naprawdę piękna , o miodowym kolorze, a szpary dodają jej tylko uroku. To chyba głównie ta podłoga przyciągnęła moją uwagę, gdy szukałam mieszkania do wynajęcia.
    Na ścianach niestety nic nie mogę wieszać :( Za ewentualne "zniszczenia" można zapłacić tu fortunę.

    ReplyDelete