Mówiłam to już tysiące razy, już dwa święta Bożego Narodzenia miałam do tej pory tam spędzać, remont przedłużył się jednak dużo bardziej, niż się spodziewaliśmy. W końcu wizja przeprowadzki stała się realna. Mamy już kuchnię (prawie), łazienki zrobione, pozostają juz tylko ostatnie szlify i sprzątanie!
Nad wyborem kuchni debatowaliśmy bardzo długo. Zastanawialiśmy się, czy zamawiać szafki górne czy nie. Finalnie stwierdziliśmy, że zamówimy sam dół mebli i wtedy zobaczymy. Tak to wygląda obecnie: