Dzisiaj koniec roku i wypadałoby go jakoś podsumować, ale prawdę powiedziawszy zdecydowanie wolę patrzeć w przód niż oglądać się za siebie. Powiem tylko tyle, że był to dobry rok, za który jestem bardzo wdzięczna i już nie mogę doczekać się tego, co nowy rok przyniesie. Dodam, że szykuje się już kolejna renowacja, o której gdy przyjdzie czas na pewno napiszę na blogu. Tymczasem w najbliższych miesiącach nadal będzie trochę o mieszkaniu pod aniołem :)
Zamiast podsumowań będzie dziś po prostu kolejna inspiracja z typu moich ulubionych. Prócz szarej kuchni będzie też cegła. W obu przypadkach kuchnia została stworzona na bazie szafek z Ikea, a przynajmniej tak mi się wydaje. Kłania się ponownie szara kuchnia Lidingo, którą bardzo lubię, choć nigdy nie miałam okazji wykorzystać jej we własnych aranżacjach.
W tej aranżacji cegła bardzo "ociepliła" wnętrze.