Jak upływa wam sobotni poranek? Ja napojona kawą muminkową (z jagodami :) zasiadłam do przeglądania inspiracji wnętrzarskich. Po lipcowym okresie posuchy, gdzie większość Szwedów przebywała na wakacjach i branża nieruchomościowa odczuła mocne spowolnienie, nastąpił prawdziwy wysyp nowych ofert. A ja już zacieram ręce z uciechy, bo będzie się znów czym inspirować.
W Szwecji, podobnie jak w większości krajów, znajdzie się grupa ludzi zajmujących się flipami mieszkań, jeśli nie zawodowo, to na pewno hobbistycznie. Mieszkania te charakteryzują się tym, że wyglądają jakby wyszły prosto spod przysłowiowej igły. Bo w Szwecji nikt nie sprzedaje mieszkań w stanie deweloperskim, są one gotowe do wprowadzenia. Jedyna sposobność wykończenia mieszkania od A do Z pojawia się tylko wtedy, gdy ktoś podejmuje się kompletnego remontu mieszkania. A takich mieszkań tu nie ma za wiele, toteż mieszkania do remontu są w cenie.
W przypadku tego flipu zadbano nie tylko o jego wykończenie, ale również o stylizację mieszkania do sprzedaży. Mieszkanie wzgląda niczym prosto z katalogu i na pewno nie sprawia wrażenia jakby naprawdę ktoś je zamieszkiwał, raczej prezentuje się jako mieszkanie pokazowe. W każdym razie trudno oprzeć się urokowi przedmiotów w nim zgromadzonych.
Mieszkanie ma 104 metry kwadratowe, przestronną kuchnię, do której wchodzi się prosto z korytarza, dwie sypialnie i salon położony w głębi mieszkania.